Pierce Brosnan ponownie wciela się w postać nieustraszonego agenta 007 w emocjonującym, jubileuszowym (już 20.!) filmie z serii o przygodach Jamesa Bonda. Akcja przenosi się z ciemnej celi w północnokoreańskim więzieniu, aż po piękne kubańskie plaże. Z pomocą amerykańskiej agentki Bond musi powstrzymać niebezpiecznego szaleńca, którego tajna, diaboliczna broń ma rzucić świat na kolana.
Najgorszy 'oficjalny' film o Jamesie Bondzie, jaki kiedykolwiek widziałem (jeszcze nie widziałem 'The World Is Not Enough', 'Quantum of Solace' ani 'Spectre'), ale ma swoje momenty i jak The Rolling…
Najgorszy 'oficjalny' film o Jamesie Bondzie, jaki kiedykolwiek widziałem (jeszcze nie widziałem 'The World Is Not Enough', 'Quantum of Solace' ani 'Spectre'), ale ma swoje momenty i jak The Rolling Stones czy Pink Floyd, nawet to złe jest lepsze niż 80% innych rzeczy. Mimo to żałuję, że to nie był ostatni film Brosnana, a chociaż Craig był naprawdę odświeżającą zmianą ze swoim realistycznym tonem, nawiązującym do wielkich dni Connery'ego, nawet to się zestarzało, nawet dla samego aktora.
John Chard
16. 03. 2020
50%
Die Another Day jest reżyserowany przez Lee Tamahoriego i napisany przez Neila Purvisa i Roberta Wade'a. Występują w nim Pierce Brosnan, Halle Berry, Toby Stephens, Rick Yune, Rosamund Pike, John…
Die Another Day jest reżyserowany przez Lee Tamahoriego i napisany przez Neila Purvisa i Roberta Wade'a. Występują w nim Pierce Brosnan, Halle Berry, Toby Stephens, Rick Yune, Rosamund Pike, John Cleese, Judi Dench i Michael Madsen. Muzykę skomponował David Arnold, a zdjęcia wykonał David Tattersall.
Wuchak
05. 06. 2021
80%
Jeden z najlepszych w okresie Brosnana
Jeden z najlepszych w okresie Brosnana
CinemaSerf
30. 05. 2022
50%
Bez wątpienia najgorsza piosenka tematyczna Jamesa Bonda - i możliwe, że najgorszy film o Jamesie Bondzie w ogóle. Zwiastun zawiera tę ikoniczną scenę Halle Berry wychodzącą z wody, a potem w tym…
Bez wątpienia najgorsza piosenka tematyczna Jamesa Bonda - i możliwe, że najgorszy film o Jamesie Bondzie w ogóle. Zwiastun zawiera tę ikoniczną scenę Halle Berry wychodzącą z wody, a potem w tym długim i zawiłym thrillerze szpiegowskim dosłownie nie ma nic, co byłoby zapadające w pamięć. Pierce Brosnan wydał mi się być bardziej angażującym "007" niż Timothy Dalton, ale tutaj ma trudności z zrobieniem jakichkolwiek postępów z tą szczególnie, i dość brutalnie, absurdalną fabułą. Wszystko zaczyna się całkiem nieźle, zresztą, z ekscytującą sceną przed napisami czołówki, w której widzimy naszego bohatera uwięzionego w koreańskim więzieniu, pozornie opuszczonego przez wszystkich. To dopiero dzięki wymianie więźniów odzyskuje wolność, a potem poprzez przemytników diamentów i trochę walki na miecze z najmniej przerażającym złoczyńcą, jakiego ta seria kiedykolwiek wyprodukowała - "Gustav Graves" (Toby Stephens), dochodzimy do finału osadzonego pośród arktycznej dziczy. W wcześniejszych filmach role "M", "Q" i "Moneypenny" pełniły rolę przeciwwagi dla gwiazdy i jego postaci. Tutaj zaczynamy widzieć, jak te role są upiększane, aby pasowały do statusu swoich aktorów. Judi Dench jest adekwatna, ale drogi niebios - co tu robi John Cleese? Kolejna ugoda rozwodowa do sfinansowania? Rosamund Pike rzadko błyszczy dla mnie w filmie i tutaj nie generuje ani grama grozy - zadanie pozostawione wyłącznie szeroko kompetentnemu Rickowi Yune'owi, niemal niezniszczalnemu "Zhao". Oczywiście są gadżety - w tym sprytny Aston Martin z peleryną niewidką. Gdybym miał jeden w kinie, gdzie to się pokazywało, mógłbym z niego skorzystać i wymknąć się. Czas na zmiany, myślę.