No.. to było nudne. Pozwól mi dać ci trochę kontekstu, abyś lepiej zrozumiał, jak się czułem podczas tego filmu. Po pierwsze: Nie jestem wielkim fanem Gwiezdnych Wojen. Lubię filmy i uważam je za …
No.. to było nudne. Pozwól mi dać ci trochę kontekstu, abyś lepiej zrozumiał, jak się czułem podczas tego filmu. Po pierwsze: Nie jestem wielkim fanem Gwiezdnych Wojen. Lubię filmy i uważam je za "dobrą" franczyzę, ale żaden z nich nie znalazłby się na mojej osobistej liście najlepszych. Bardziej cieszę się sztuką tej franczyzy niż samym fabułą. Kocham muzykę, design statków i wizualne budowanie świata. Lubię niektóre aspekty ogólnej historii bardziej niż inne, ale nic konkretnego mi nie przychodzi na myśl, kiedy myślę o tym, co lubię w filmach ogólnie. Mówiąc to, czułem, że "Przebudzenie Mocy" było naprawdę nudne. Po prostu standardowy film próbujący robić "rzeczy z Gwiezdnych Wojen". Było to w porządku, ale w żaden sposób nie było dla mnie zapadające w pamięć. Natomiast "Ostatni Jedi" próbował zignorować wielki "kult Gwiezdnych Wojen" i dlatego bardzo mnie bawił spośród wszystkich 9 filmów. Wolę skupić się na wykorzystaniu świata "Gwiezdnych Wojen" do opowiedzenia historii niż opowiadanie kolejnej "wersji Gwiezdnych Wojen". "Wzrost Skywalkera" teraz jest co najwyżej tak nudny jak "Przebudzenie Mocy" i bardzo często duży cios w twarz dla wszystkiego, co lubiłem w "Ostatnim Jedim". Oczywiście władze w Disneyu postanowiły zapisać wszystko, co "fani" nie lubili w 8. filmie i zrobić pewnego rodzaju "kontrolę szkód" zgodnie z tą opinią zwrotną. Film ma zbyt wiele rzeczy, dla których często nie ma uzasadnienia lub są po prostu złe. Ponieważ film nie mógł skupić mojej uwagi, zacząłem więcej myśleć o dużych dziurach w fabule i zacząłem wytykać i czasem nawet wyśmiewać film za pewne decyzje, których nie chcę tutaj zdradzać. To naprawdę szkoda. Mam nadzieję, że Disney będzie w przyszłości używać tego tytułu do robienia filmów samodzielnych różnych gatunków, na przykład filmu wyścigowego w kosmosie lub dobrego filmu akcji z jedną lub dwiema ukochanymi postaciami. Gdybym miał ocenić ten film, prawdopodobnie dałbym mu 4-6/10. Naprawdę podobała mi się tylko jedna scena, bo liczyłem na nią przez większość filmu, ale to nie uratowało reszty.