Jak okropną pozycję pozostawili swoim potomkom obrzydliwi nazistowscy po końcu Drugiej Wojny Światowej. Rossellini ma idealną, obiektywną, prawie dokumentalną malarską rękę w swoim przedstawieniu…
Jak okropną pozycję pozostawili swoim potomkom obrzydliwi nazistowscy po końcu Drugiej Wojny Światowej. Rossellini ma idealną, obiektywną, prawie dokumentalną malarską rękę w swoim przedstawieniu tego, i mam wrażenie, że tylko ktoś z jednego z przegranych krajów Osi, taki jak on, mógł tak trafnie i głęboko przekazać takie uczucie straty i winy, które prześladowały tych 'ocalałych'. Bardzo smutny film do obejrzenia, ale jednocześnie konieczny i leczniczy. Wyraźnie mój ulubiony z jego prac, obok jego wspaniałych 'Kwiatów Świętego Franciszka'.