Kiedy nieszkodliwy prowincjonalny gubernator próbuje interweniować, aby ochronić swoich ludzi przed brutalnością wojskowych, zostaje pozbawiony swojego stopnia i wygnany. Jego żona i dzieci są…
Kiedy nieszkodliwy prowincjonalny gubernator próbuje interweniować, aby ochronić swoich ludzi przed brutalnością wojskowych, zostaje pozbawiony swojego stopnia i wygnany. Jego żona i dzieci są zmuszone iść za nim pieszo, później i zupełnie nieprzygotowani padają ofiarą handlarzy ludźmi, którzy rozdzielają rodzinę. Młoda córka i syn wkrótce zostają kupieni przez tytułowego bohatera i zmuszeni do okrutnej pracy fizycznej, o której wydaje się, że jedynie jego syn "Taro" (Akitake Kôno) martwi się. Czy może pomóc? Czy potrafią zachować jakąkolwiek pozostałość swojej dawnej przyzwoitości i szlachetności w obliczu takiej obojętności i ucisku? Czy rodzina kiedykolwiek się pogodzi? To wspaniały film do obejrzenia. Fotografia jest ciemna, ponura i ogromnie skuteczna w wywoływaniu uczucia smutku dla dzieci, gdy walczą o przetrwanie w swoich nowych życiach. Pojawiają się iskierki optymizmu, ale Kenji Mizoguchi dobrze zarządza naszymi oczekiwaniami. Tu nie ma żadnej żółtej ceglanej drogi, słoneczne pagórki zdecydowanie są obecne, ale nie mamy pojęcia, kiedy (albo czy) którykolwiek z dzieci może je kiedykolwiek osiągnąć. Gra aktorska jest zrównoważona i pełna charakteru - zwłaszcza młoda "Anju" (Kyôko Kagawa), która stara się dbać o swojego początkowo słabego i bezbronniejszego młodszego brata "Zushio" (Yoshiaki Hanayagi). Jest pięknie zagrany, z mieszanką japońskich i klasycznych motywów, które dobrze komplementują kontrastujące obrazy biedoty, bogactwa, okrucieństwa i życzliwości tej historii barbarzyństwa i zemsty. Kinematografia korzysta z duży ekran - sprawia, że historia i obrazy są jeszcze bardziej uderzające, ale nawet na telewizorze to są dwie godziny, które naprawdę trzymają cię w napięciu.