Gwiezdne wojny: Część V - Imperium kontratakuje
The Empire Strikes Back
8.4
/10
17,460 ocen
1980
124 min
Wydany
Kolejna część Gwiezdnej Sagi opowiada o wydarzeniach kilka lat po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci. Luke Skywalker i pozostali Rebelianci uciekają przed Imperium po całej Galaktyce. Bezpieczną ostoję znajdują na lodowej planecie Hoth, ale Imperium je lokalizuje. Luke odwiedza Mistrza Jedi, Yodu, na Dagobah, aby się czegoś nauczyć. Han, Leia, Chewie i roboty uciekają do Bespin, gdzie czeka na nich Lando Calrissian. Nie wiedzą, że wpadli w pułapkę nastawioną przez Imperium.
Przeceniony film
Przyjemny film - po prostu nie tak wciągający jak części IV i VI. Argument, że Jedi został zniszczony przez małe futrzaste istoty jest śmieszny, ponieważ ta część zawiera małego…
Przeceniony film
Przyjemny film - po prostu nie tak wciągający jak części IV i VI. Argument, że Jedi został zniszczony przez małe futrzaste istoty jest śmieszny, ponieważ ta część zawiera małego zielonego muppeta. Spodziewałem się, że pojawią się Kermit i Miss Piggy.
Gdy imponująca bitwa na Hoth dobiegnie końca, film błąka się i wlecze - wydłużając swoją długość przewidywalnymi romantycznymi sprzeczkami i rozciągniętą i nudną sekwencją na Degobah.
Rzeczy wreszcie zaczynają się poprawiać w Mieście na Chmurze, ale nie wystarczająco, aby uzasadnić kult, jaki ten film otrzymuje. O wiele bardziej wolę Powrót Jedi niż ten - przynajmniej Powrót Jedi wywołuje emocje. Ten pozostawia mnie zimnym jak śnieg na Hoth.
mindfroth
01. 01. 2018
100%
Arcydzieło kina. Film przekracza franczyzę, płynnie łącząc elementy mitu, science fiction, fantasy, filmu wojennego, romansu, powieści inicjacyjnej, epickiej i tragedii w sposób, którego jego…
Arcydzieło kina. Film przekracza franczyzę, płynnie łącząc elementy mitu, science fiction, fantasy, filmu wojennego, romansu, powieści inicjacyjnej, epickiej i tragedii w sposób, którego jego kontynuacje nie były w stanie powtórzyć. To film bez zbędnego dodatku. Wystarczyłoby cokolwiek odciąć, a film ucierpiałby. Fabuła, postacie, efekty, kinematografia, muzyka, scenariusz, aktorstwo, montaż i akcja są wszystkie znakomite. Jeden z najbardziej artystycznie przejmujących filmów, jakie kiedykolwiek powstały. A ponieważ jego styl nie może być powtórzony, będzie tylko zyskiwał na wartości wraz z wiekiem.
John Chard
21. 07. 2019
100%
To ciemny czas dla rebelii; i dla nas, widzów również.
To ciemny czas dla rebelii; i dla nas, widzów również.
Wuchak
26. 07. 2020
70%
Gwiezdne Wojny V: Imperium Kontratakuje (1980) był oczekiwanym kontynuacją pierwszego wielkiego przeboju z 1977 roku. Jest to epicka, ale jednocześnie prostolinijna kosmiczna fantastyka o złym…
Gwiezdne Wojny V: Imperium Kontratakuje (1980) był oczekiwanym kontynuacją pierwszego wielkiego przeboju z 1977 roku. Jest to epicka, ale jednocześnie prostolinijna kosmiczna fantastyka o złym imperium i szlachetnych duszach, które odważają się z nim walczyć. Głównymi postaciami są Mark Hamill (Luke Skywalker), Harrison Ford (Han Solo), Carrie Fisher (Księżniczka Leia), Billy Dee Williams (Lando Calrissian), Alec Guinness (Obi-Wan Kenobi) oraz głosy Jamesa Earla Jonesa (Darth Vader), Franka Oza (Yoda) i Clive'a Revilla (Cesarz). To zabawne, pomysłowe, ikoniczne kosmiczne przygodowe z gwiazdorską obsadą.
r96sk
01. 02. 2021
90%
Znakomity, znowu. 'Imperium kontratakuje' kontynuuje wspaniałość 'Gwiezdnych wojen' z bardzo przyjemnym sequel'em. Ten film wydaje się być wielkim momentem w serii, przynajmniej dla kogoś, kto nie…
Znakomity, znowu. 'Imperium kontratakuje' kontynuuje wspaniałość 'Gwiezdnych wojen' z bardzo przyjemnym sequel'em. Ten film wydaje się być wielkim momentem w serii, przynajmniej dla kogoś, kto nie wie, co nadchodzi, ponieważ dostajemy istotne momenty obok kilku fajnych odsłon postaci. Mark Hamill, Harrison Ford i Carrie Fisher nadal imponują w swoich odpowiednich rolach, jak również James Earl Jones. Gdzie indziej Billy Dee Williams i Frank Oz stanowią mocne dodatki. Ponownie są tu zabawne role dla Anthony'ego Danielsa, Petera Mayhewa i Kenny'ego Bakera. Powiedziałbym, że jego poprzednik zestarzał się lepiej - choć to nie znaczy, że ten film nie wygląda nawet odrobinę źle, ponieważ nadal wygląda fantastycznie przez cały czas. Fabuła jest tak wspaniała jak wcześniej, tak jak wszystko inne naprawdę - zwłaszcza muzyka.
GenerationofSwine
14. 01. 2023
100%
Więc miałem prawie 1 rok, gdy ten film się pojawił i zaczęła się tradycja nocnych premier. No dobrze, jak to zrobić? Myślę, że zaczniemy od nienawiści. Lubie odnosić się do nienawiści w filmach,…
Więc miałem prawie 1 rok, gdy ten film się pojawił i zaczęła się tradycja nocnych premier. No dobrze, jak to zrobić? Myślę, że zaczniemy od nienawiści. Lubie odnosić się do nienawiści w filmach, zwłaszcza tych dobrze ocenianych i lubianych. Teraz, wybaczę to ludziom, którzy po prostu nie lubią Gwiezdnych Wojen. Każdy ma prawo do własnej opinii. Ale są też tacy, którzy naprawdę nienawidzą Imperium z powodu...powodów. A te powody to Zemsta Sithów. Przepraszam, potępianie Imperium ze względu na lojalność wobec prequeli - choć jest to nietrafione - nie czyni I-III lepszymi. Po prostu sprawia, że jesteś małostkowy. Dlaczego więc jest kochany i przyznam, że jestem jednym z tych fanów, którzy naprawdę kochają ten film. Na początek, Imperium stało się ciemne. Był to naprawdę odcinek, w którym dobrzy przegrali i to sprawiło, że był wyjątkowy wśród, no, wśród niemal każdego filmu nie zrobionego w latach 70. Przypuszczam, że to sprawiło, że lata 70. były tak cudownym czasem dla filmów. Moglibyśmy mieć trochę więcej tego. Moglibyśmy mieć dużo więcej tego. Potrzebujemy dużo więcej surowości w kinie. I moglibyśmy mieć dużo więcej "przeżytego" Wszystko wygląda zbyt czysto. Imperium miało to. A potem miało to wielkie, legendarnie, zaskakujące odkrycie, które sprawiło, że wszystkie te pocałunki między Lukem i Leią były zupełnie błędne, gdy nastąpiło drugie wielkie odkrycie w 1983 roku...co wyjaśniło ten spojrzenie, które Han zwrócił Lei, gdy mu powiedziała w następnym odcinku. Przechodząc dalej...Mamy Bitwę o Hoth, która, tak, jest niesamowita dla nerdów z trochę uczuciem okopów z I wojny światowej i uczuciem ewakuacji z Dunkierki z II wojny światowej, gdy rebelianci uciekali, a Imperium siłą przedzierało się przez galaktykę. A ta przedłużona scena na Falconie, no, to było genialne dla rozwoju postaci i blokowania incestu. Więc naprawdę, szczerze, było zbyt wiele powodów do pokochania Imperium na tronie.