Rebel Moon – część 1: Dziecko ognia
Dostępne na
Netflix

Rebel Moon – część 1: Dziecko ognia Rebel Moon - Part One: A Child of Fire

6.2 /10
2,317 ocen
2023 134 min Wydany

Kiedy okrutne armie Macierzy zaczynają zagrażać spokojnej rolniczej osadzie na odległym księżycu, jej największą nadzieją na przetrwanie staje się tajemnicza outsiderka.

Rebel Moon - Kolekcja

Ekipa

Stanowisko Nazwy
Reżyser Reżyser Zack Snyder
Scenariusz Scenariusz Zack Snyder , Shay Hatten , Kurt Johnstad
Producent Producent Deborah Snyder , Wesley Coller , Eric Newman
Historia Historia Zack Snyder
Producent wykonawczy Producent wykonawczy Sarah Bowen , Bergen Swanson , Shay Hatten , Kurt Johnstad
Kierownik efektów wizualnych Kierownik efektów wizualnych Marcus Taormina
Montażysta Montażysta Dody Dorn
Kaskaderzy Kaskaderzy Freddy Bouciegues
Kompozytor muzyki oryginalnej Kompozytor muzyki oryginalnej Tom Holkenborg
Rozwój wizualny Rozwój wizualny Kristy Gunn
Operator zdjęć Operator zdjęć Zack Snyder
Protezy Protezy Gary Archer
Scenografia Scenografia Stefan Dechant
Recenzje (9)

Co sądzą inni widzowie

62 %
Średnia ocena
9
Łącznie recenzji
The Movie Mob
The Movie Mob
23. 12. 2023
60%

Rebel Moon to wadliwa epopeja kosmiczna, która nie może konkurować z Gwiezdnymi Wojnami ani Diuną, ale oferuje zabawę dla fanów gatunku, którzy nie biorą tego zbyt poważnie.

Rebel Moon to wadliwa epopeja kosmiczna, która nie może konkurować z Gwiezdnymi Wojnami ani Diuną, ale oferuje zabawę dla fanów gatunku, którzy nie biorą tego zbyt poważnie.

BornKnight
BornKnight
23. 12. 2023
60%

Kolejny film Zacka Snydera, kolejna fala hejterów, więc tu nic nowego nie ma. Uważam, że jest całkiem dobrze zrobiony, CGI jest wspaniały w niektórych momentach; wybór protagonistki jak Sofii…

Kolejny film Zacka Snydera, kolejna fala hejterów, więc tu nic nowego nie ma. Uważam, że jest całkiem dobrze zrobiony, CGI jest wspaniały w niektórych momentach; wybór protagonistki jak Sofii Boutelli (Atomic Blonde) był najlepszy? Nie. Ale nie jest tak źle. Dla filmu, który ma być jego wersją SW, nie jest źle... przypomina mi trochę średniowieczną / zachodnią operę kosmiczną z dotykiem Warhammer 40.000.

Chandler Danier
Chandler Danier
24. 12. 2023
70%

Dobry próbujesz zobaczyć, jak blisko można się zbliżyć do Gwiezdnych Wojen bez ryzyka pozwu. Lepszy niż ostatnie filmy Gwiezdne Wojny. Wspaniała walka z bossem pająkiem z gry Dark Souls. Wszystko…

Dobry próbujesz zobaczyć, jak blisko można się zbliżyć do Gwiezdnych Wojen bez ryzyka pozwu. Lepszy niż ostatnie filmy Gwiezdne Wojny. Wspaniała walka z bossem pająkiem z gry Dark Souls. Wszystko jakoś się zlewa po walce z pająkiem. Miły sposób na spędzenie godziny przed wstaniem, przechadzając się, biernie doświadczając eksplozji i szczegółów fabuły.

CinemaSerf
CinemaSerf
25. 12. 2023
60%

Pamięta ktoś jeszcze film "Battle Beyond the Stars" (1980)? Cóż, ta recenzja to taki hybryda tego filmu i "Magnificent Seven", który jest dość imponujący dla oka, ale to już wszystko. Polityczne…

Pamięta ktoś jeszcze film "Battle Beyond the Stars" (1980)? Cóż, ta recenzja to taki hybryda tego filmu i "Magnificent Seven", który jest dość imponujący dla oka, ale to już wszystko. Polityczne zabójstwa zdestabilizowały królestwo, więc "Generał Noble" (Ed Skrein) wyrusza ze swoim Dreadnoughtem, aby terroryzować międzyplanetarną populację. Przybywa na pokojową agrarną planetę, zabija ojca miasta i ogłasza, że za dziesięć tygodni wróci po ich zbiorów ziarna. Panika się rozprzestrzenia, zwłaszcza gdy strażnicy, których zostawił, próbują siłą zdobyć jednego z mieszkańców wioski i natrafiają na gniew "Kory" (Sofia Boutella). Jest bardzo zręczna z bronią (więc wiemy, że tu gdzieś jest jakaś historia) i także przekonuje mięczaka z miasta "Gunnara" (Michael Huisman), że muszą wyruszyć, by zwerbować pomoc, którą mogą wykorzystać do powstrzymania niszczenia swoich źródeł utrzymania przez "Noble". Teraz mamy serię przewidywalnych, dobrze ustawionych ucieczek, gdy stopniowo zbierają zróżnicowaną grupę łotrów i przestępców, którzy może chcieliby zmierzyć się z generałem w beznadziejnie jednostronnej rywalizacji. Możesz rozpoznać głos Sir Anthony'ego Hopkinsa ("Jimmy") i Charlie Hunnam nosi zmienny irlandzki akcent jako słynny "Kai", gdy ta historia bardzo dobrze podąża wydeptanymi ścieżkami przygody zmieszanej z romansami, intrygami politycznymi i kilkoma fajnymi efektami specjalnymi. Rozwiązanie jest prosto z filmu "Atak klonów" (2002) i przygotowuje nas na drugą część, którą pewnie już teraz można by sobie wyobrazić. Lubię ten gatunek i nie nienawidziłem filmu, ale jest rozczarowująco pochodny i - cóż, widziałeś to już wszystko wcześniej.

6.2

Głosowano 2317×

50% Średnia
0% 50% 100%
0/500