Po obejrzeniu wcześniej filmu Greenawaya 'Prospero's Books', z zasadniczo tej samej ery, zdecydowanie czuje się auteur, wielkie wzrokowe umiejętności walijskiego twórcy. Uwielbiam oglądać Helen…
Po obejrzeniu wcześniej filmu Greenawaya 'Prospero's Books', z zasadniczo tej samej ery, zdecydowanie czuje się auteur, wielkie wzrokowe umiejętności walijskiego twórcy. Uwielbiam oglądać Helen Mirren w JAKIEJKOLWIEK erze, ale szczególnie tutaj, pomiędzy pięknem młodości, które zaprezentowała w 'Age of Consent' Michaela Powella, przez niezwykle absurdalny i zuchwały 'Caligula', prosto do wyrafinowanej i bardzo niebezpiecznej piękności zaprezentowanej w 'The Comfort of Strangers'.