Na pierwszy rzut oka dwóch A-listowych mężczyzn na szczycie listy powinno być fascynujące, ale niestety to, co dostajemy, to raczej mdły thriller, który całkowicie brakuje emocji! Historia…
Na pierwszy rzut oka dwóch A-listowych mężczyzn na szczycie listy powinno być fascynujące, ale niestety to, co dostajemy, to raczej mdły thriller, który całkowicie brakuje emocji! Historia koncentruje się wokół policjanta "O'Meara" (Harrison Ford), który przyjmuje irlandzkiego lokatora "Devaney" (Brad Pitt i jego zabawny irlandzki akcent). Już na początku jesteśmy świadomi, że lokator jest naprawdę terrorystą IRA, który ukrywa się pod fałszywym nazwiskiem, a stopniowo jego gospodarz zaczyna podejrzewać, że wszystko nie jest takie, jakie się wydaje. To, co teraz następuje, to naprawdę słabo skonstruowana historia, która zostawia dla nas małe ślady do podążania do zakończenia, które chociaż czasami jest napięte po drodze, to naprawdę nic bardzo interesującego. Jako Brytyjczyk zawsze uważałem te filmy intryg, które przedstawiają terrorystów jako gloryfikowanych bojowników o wolność, za trochę trudne do strawienia, a narracja tutaj gra tylko o wszystkich głupich stereotypach, jakie można sobie wyobrazić. Jest bardzo mało akcji, a tempo jakby się tępo toczy z małym zaangażowaniem naszych małych szarych komórek. Fabuła jest zbyt uproszczona i z politycznego punktu widzenia całkowicie jednostronna, co sprawia, że cała rzecz jest nieco lepsza niż pustka dla obu stron. Choć Pitt jest w swoim najbardziej przyciągającym uwagę, to naprawdę nic, o czym warto pisać do domu, i nie oferuje nam niczego znaczącego, co pomogłoby nam zrozumieć złożoności prawdziwych problemów na wyspie Irlandia.