Mimo poczucia podzieloności wobec filmu 'The Crow: Salvation' przez znaczną część jego trwania, im więcej o nim myślę, tym bardziej uznaję, że odpowiednio się nim cieszyłem. Trochę mi zajęło, zanim…
Mimo poczucia podzieloności wobec filmu 'The Crow: Salvation' przez znaczną część jego trwania, im więcej o nim myślę, tym bardziej uznaję, że odpowiednio się nim cieszyłem. Trochę mi zajęło, zanim się przekonałem do Erica Mabiusa w roli tytułowej postaci, ale do czasu zakończenia napisów końcowych wystarczająco go doceniłem - jest wystarczająco dobry. Kirsten Dunst jest interesującym członkiem obsady, podobnie jak Jodi Lyn O'Keefe z 'Prison Break'. Fred Ward daje solidny występ, prawdopodobnie wyróżniający się poza/obok Mabiusa. To zdecydowane polepszenie w stosunku do niestety kiepskiego 'The Crow: City of Angels'. Fabuła tutaj bardziej nawiązywała do oryginału (choć nadal daleko w tyle pod względem jakości i stylu), z wystarczającą liczbą różnic, ale także kilkoma odniesieniami. Podoba mi się sposób, w jaki wyjaśniają cechy głównego bohatera w tym filmie. Co do oceny, waham się między 6/10 a 7/10. To ostatnie wygrywa.