Maturzysta dostojnej szkoły (Chris O'Donnell) zostaje zamieszany w uczniowską aferę, która stawia go wobec dylematu: donieść na kolegów i ocalić własną skórę, czy też odmówić współpracy i ocalić honor. Podczas długiego weekendu podejmuje się opieki nad niewidomym, emerytowanym oficerem (Al Pacino). Niełatwy podopieczny zarządza wspólną wyprawę do Nowego Jorku, której program obejmuje pobyt w hotelu Astoria, wizyty w drogich restauracjach, łóżkowe spotkania z piękną kobietą oraz na koniec palnięcie sobie w łeb ze służbowego pistoletu. Czy ten plan Pacino zostanie wypełniony do ostatniego punktu? Czy kilkudniowa podróż z głęboko nieszczęśliwym, ale nie tracącym poczucia humoru mężczyzną pozwoli O'Donnellowi rozwiązać swój problem?
Kolejny z tych filmów, które obejrzałem po ich premierze, ale niedawno ponownie je obejrzałem. Muszę powiedzieć, że pewnie bardziej podobał mi się 30 lat temu. Nic przeciwko aktorom. Myślę, że…
Kolejny z tych filmów, które obejrzałem po ich premierze, ale niedawno ponownie je obejrzałem. Muszę powiedzieć, że pewnie bardziej podobał mi się 30 lat temu. Nic przeciwko aktorom. Myślę, że wszyscy wykonali wiarygodną pracę. Po prostu myślę, że dwie i pół godziny było zbyt długim czasem spędzonym z pułkownikiem (przepraszam, podpułkownikiem).
CinemaSerf
15. 04. 2024
70%
Charlie (Chris O'Donnell) jest studentem na bogatej szkole Baird prep., gdzie jego status finansowany stypendium jest patrzący na niego z pogardą wielu jego kolegów. Ich raczej wyniosły dyrektor…
Charlie (Chris O'Donnell) jest studentem na bogatej szkole Baird prep., gdzie jego status finansowany stypendium jest patrzący na niego z pogardą wielu jego kolegów. Ich raczej wyniosły dyrektor Trask (James Rebhorn) pada ofiarą raczej niechlujnego i upokarzającego psikusa, a przekonany, że Charlie i jego raczej tchórzliwy kolega George (Philip Seymour Hoffman) wiedzą, kto jest winny, postanawia zwołać zebranie całej szkoły, aby wymusić przyznanie się chłopców. Tymczasem, zawsze bez pieniędzy, Charlie zostaje poproszony o opiekę nad niewidomym mężczyzną. To będzie dla niego szok! Jego spotkanie z Lt. Col. Sladem (Al Pacino) na pewno otwiera mu oczy. Ten człowiek jest tyranem, naprawdę nie ma innego słowa na to. Stracił wzrok walcząc za swoje państwo i początkowo wydaje się być niczym innym niż nietolerancyjnym i ordynarnym bandytą z dużą nadętością i zamiłowaniem do bourbona. Slade i jego nowy pomocnik są przeznaczeni na luksusową podróż do Nowego Jorku na Dzień Dziękczynienia. Loty pierwszą klasą, apartament w Waldorfie i 28-dolarowy hamburger przyciągają młodego mężczyznę, ale bardziej go zainteresuje przyznanie, które jego pracodawca czyni co do celu podróży. To, co teraz następuje, jest dość przewidywalne, ale naprawdę to dwie charakteryzacje błyszczą tutaj. Pacino ma, argumentuję, łatwiejszą rolę. Jego postać jest silniejsza, bardziej zdecydowana rola jako uosobienie nieprzyjemności. To O'Connell musi stąpać po jajkach, bo musi pogodzić swoją potrzebę pieniędzy, strach przed tym, co na niego czeka w szkole i rosnące zainteresowanie tym człowiekiem o sprzecznych cechach. Poprzez tak częste sięganie po skrajności, Charlie (i widzowie) są wprowadzani do człowieka, który ma standardy, których uważa za dawno już przeminione. Wierność, godność i może przede wszystkim - integralność. To te cnoty, które liczy, że zobaczy w swoim towarzyszu - ale czy zobaczy? Jesteśmy tu traktowani dobrze napisanym i dostarczonym popisem Pacina, który uważam za jego najbardziej emocjonalny i wizualny występ, a O'Donnell działa dobrze jako nieśmiały, introspektywny przeciwnik, z którym staje na coraz mniej jednostronnym gruncie. Katastrofalna podróż do jego rodziny na obiad z indykiem jest złagodzona jednym z najlepiej zagranych tanga, jakie kiedykolwiek mógłbyś zobaczyć na ekranie - a ja znalazłem, że 2½ godziny mija w porywający i wciągający sposób. Nowa krew w starych żyłach, czy też odwrotnie, czy oba?