Masa stylowej akcji, duży budżet, scenariusz zredukowany do minimum i ogromna lista aktorów, którzy nie mają nic do roboty. Dopiero kiedy zobaczyłem ten film, zdałem sobie sprawę, że jest to ostatni…
Masa stylowej akcji, duży budżet, scenariusz zredukowany do minimum i ogromna lista aktorów, którzy nie mają nic do roboty. Dopiero kiedy zobaczyłem ten film, zdałem sobie sprawę, że jest to ostatni film z trylogii rozpoczynającej się od „Mariachi”. Jednakże oglądałem go po „Desperado” i to pozwoliło mi lepiej zrozumieć historię: rewolwerowiec i jego dziewczyna są ścigani przez dealera narkotykowego, aż pewnego dnia jego ludzie udają się zabić dziewczynę. Zniszczony, Mariachi wycofuje się, by spędzić resztę swoich dni w goryczy. Po pewnym czasie jest wezwany przez agenta CIA, który daje mu szansę zemsty i jednocześnie zapobiega całkowitemu sukcesowi wojskowego zamachu stanu, który zamorduje meksykańskiego prezydenta.