Północny pościg z 1988 roku, wzorzec dla filmów drogi buddy buddy. Nieśpiewany klasyczny DeNiro. Brakujący arcydzieło lat 80., jeśli chodzi o to, że wszystko się łączy, i po prostu najlepszy film…
Północny pościg z 1988 roku, wzorzec dla filmów drogi buddy buddy. Nieśpiewany klasyczny DeNiro. Brakujący arcydzieło lat 80., jeśli chodzi o to, że wszystko się łączy, i po prostu najlepszy film kumplowski, który, przynajmniej dla mnie, kiedykolwiek trafił na ekran. De Niro & Grodin, nie ma innego duetu w tym gatunku, który odbija się od siebie z 100% radosnymi efektami, jakie tu dostajemy. Definiują termin dynamiczny duet. Reżyser Martin Brest pozwala swoim aktorom robić swoje, to jest ten rodzaj filmu, w którym obsada jest po prostu szczęśliwa, że może pracować i wykorzystuje swój talent do maksimum. Czy to improwizacja czy gra w tle, obaj mężczyźni są w jednym i w jakiejś strefie chemii. Muzyka od Danny'ego Elfmana jest jak jakiś hybrydowy zachodni wściekły wyścig, ale cholera, dobrze działa. Właściwie jest to jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych, jakie kiedykolwiek Elfman stworzył. Dialog jest elektryczny, niektóre fragmenty scenariusza są tak ostre, że powinny być odłożone do pudełka ostrego i opisane jako otwarte tylko w rękawiczkach. Reszta obsady jest jednolicie genialna, czy to wspaniały John Ashton jako rywal łowcy nagród Marvin, groźny, ale złośliwie ubrany Dennis Farina jako boss mafii Jimmy Serrano, czy Yaphet Kotto jako ciągle zirytowany agent FBI Alonso Mosely, to praktycznie nieskazitelna obsada w optymalnym trybie. Ocena na dużych stronach filmowych, choć wystarczająco wysoka, jest wciąż hańbą, mogę tylko myśleć, że fani DeNira naprawdę nie chcieli go widzieć w komedii? Cóż, ja mówię, że się mylą! Bo ten film pokazuje, że ten wielki człowiek kiedyś miał wiele do zaoferowania w filmie komediowo/akcyjnym. Być może po prostu potrzebował idealnego partnera w postaci Charlesa Grodina obok siebie? W każdym razie ten film jest mądry, zabawny, a nawet czuły czasami (wyzwalam wszystkich, aby nie byli głęboko dotknięci podczas spotkania córki z ojcem). Nie ma sobie równych w latach 80. w dziedzinie akcji/komedii, z mnóstwem akcji (Brest pokazuje świetne umiejętności w konstrukcji akcji), aby utrzymać puls na podniesionym poziomie. Grupa postaci pięknie ożywiona przez obsadę najwyższej klasy, a finał, który raduje serce, bo zamyka się dokładnie tak, jak powinien, Północny pościg, moja stronniczość niezależna, to film wzorcowy dla swojego rodzaju.