Ta recenzja nie zrobiła na mnie wrażenia. Mimo to nie uważam, że zasługuje na tyle jednogwiazdkowych ocen, jakie otrzymała, ani nie uważam, że aktorstwo ani Willa Smitha, ani jego syna Jadena było…
Ta recenzja nie zrobiła na mnie wrażenia. Mimo to nie uważam, że zasługuje na tyle jednogwiazdkowych ocen, jakie otrzymała, ani nie uważam, że aktorstwo ani Willa Smitha, ani jego syna Jadena było tak złe, jak twierdzą niektórzy ludzie. Mój problem z tym filmem leży bardziej w samej realizacji historii. Podstawowy pomysł nie jest naprawdę zły. Mógłby to być całkiem dobry film. Jednak wynik, który widzimy, jest raczej płytki. Co gorsza, jest pełen głupot i nielogiczności. Film zaczyna się od zbyt powszechnej motywacji, że ludzie niszczą planetę, jesteśmy tacy źli, bla bla. Jestem tak zmęczony widokiem tego syfu wlepionego w filmy (i książki) na prawo i lewo. Gdy chcę się zastanowić nad tymi pytaniami, czytam odpowiednie prace naukowe. Przestańcie mi to wciskać w twarz, gdy chcę się po prostu zabawić. Potem dowiadujemy się, że jakaś obca obecność zrzucała potwory na ludzi. Potwory, które były genetycznie hodowane do zabijania ludzi. Ok...? Jeśli chcieli nas wytrzebić, dlaczego zrobili to w taki długi sposób? I co się stało potem? Gdy nie udało im się nas wytrzebić, czy po prostu poszli „no cóż” i odeszli? Podstawowa historia filmu mówi o statku, który niesie Cyphera i Katai i rozbija się na starej Ziemi, która teraz jest podobno zamieszkana dla ludzi. Ok, ale poza tym, że za tysiąc lat w przyszłości można by przypuszczać, że mogliby unikać burz meteorytowych łatwo, co to za mumbo jumbo, że Cypher w jakiś sposób „czuje”, że nadchodzi burza? Kontynuujmy z samą Ziemią. Powinna być zamieszkana dla ludzi. Czy nie mogliby trochę bardziej się postarać, aby wyglądała na zamieszkaną? Wygląda to dla mnie jak półtropikalny/umiarkowany raj. Ponadto, temperatury mają spadać poniżej zera każdej nocy, a jednak roślinność jest obfita i zielona? Kiedy mówimy o roślinności, jak cholera mogą potrzebować „pigułek oddechowych”, skoro roślinność, a tym samym produkcja tlenu, jest tak obfita? Takie rzeczy po prostu rzucają się w oczy i obniżają wartość filmu. Potem mamy te Ursy. Były hodowane w celu wytrzebienia ludzi. Są ślepe i śledzą ludzi za pomocą feromonów strachu. Powtórzę? Jaki idiotowy obcy zrobiłby coś takiego? Każdy bioinżynier wart swojej pensji zadbałby, aby taka istota miała każdą możliwą przewagę. W tym widzenie, słuch oraz węch (i prawdopodobnie kilka innych zmysłów, jak na przykład podczerwień). Ponadto, ten pomysł bycia nieustraszonym jest po prostu głupi. Poza prostymi rzeczami jak pozostanie pod wiatrem, jedyną rzeczą, którą ludzie musieliby zrobić, byłoby wyposażenie swoich żołnierzy w hermetyczne kombinezony bojowe. Nie mówię, że film science fiction (ani żaden inny film) powinien być całkowicie naukowy i wiarygodny, ale ten film jest po prostu zbyt pełen rażących głupot. Dla mnie nie jest to totalne nieporozumienie, jakie niektórzy ludzie sądzą. Ma pewną wartość rozrywkową, ale nie warta więcej niż 4 z 10 gwiazdek.