Podobała mi się Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie, zwłaszcza reżyseria, kinematografia i ogólna jakość produkcji. Wizualnie jest bardzo dobrze wykonana, a sposób, w jaki Mike Barker ożywił świat…
Podobała mi się Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie, zwłaszcza reżyseria, kinematografia i ogólna jakość produkcji. Wizualnie jest bardzo dobrze wykonana, a sposób, w jaki Mike Barker ożywił świat Ani, był imponujący. Kontrast między jej pozornie doskonałym życiem a ciemniejszymi, bardziej przerażającymi częściami jej przeszłości został uchwycony pięknie. Mimo to, fabuła wydała mi się trochę za bardzo napięta. Jest to jakby próbowali wcisnąć zbyt wiele do czasu trwania, co sprawiło, że wątek wydawał się pospieszny i czasami trochę chaotyczny. Niektóre fragmenty, które mogłyby być zgłębione bardziej głęboko, zostały zlekceważone, co sprawiło, że tempo było nierówne. To prawie jakby próbowali robić zbyt wiele naraz. Miałam również wrażenie, że film nie zawsze pozwalał na właściwe przyswojenie treści. Niektóre z bardziej intensywnych momentów sprawiały wrażenie, że zostały zbyt szybko pominięte, co odebrało im emocjonalny wpływ. Szkoda, ponieważ są w nim pewne potężne tematy, które mogłyby uderzyć mocniej, gdyby miały więcej miejsca na oddychanie. Mimo wszystko jednak wciąż mi się podobało. Mila Kunis dała świetny występ, a film świetnie trzyma się w kontakcie, nawet jeśli nie do końca udaje mu się dotrzymać tempa lub głębi.