Megalopolis to rzymski epos, którego akcja rozgrywa się w wyimaginowanej współczesnej Ameryce w pełnej dekadencji. Miasto Nowy Rzym absolutnie musi się zmienić, co powoduje poważny konflikt między Césarem Catyliną, genialnym artystą posiadającym moc zatrzymywania czasu, a arcykonserwatywnym burmistrzem Franklynem Cicero. Pierwszy marzą o idealnej utopijnej przyszłości, podczas gdy drugi pozostaje bardzo przywiązany do regresywnego status quo chroniącego chciwość, przywileje i prywatę milicji. Córka burmistrza Julia Cicero, zakochana w Césarze Catylinie, jest rozdarta między dwoma mężczyznami i będzie musiała odkryć, co wydaje się najlepsze dla przyszłości ludzkości.
Megalopolis to ambitna epopeja, która próbuje zgłębiać liczne tematy do namysłu, ale wizja Coppoli rekonstrukcji społecznej odzwierciedla zarówno jej wielkość, jak i wrodzone wady chaotycznego…
Megalopolis to ambitna epopeja, która próbuje zgłębiać liczne tematy do namysłu, ale wizja Coppoli rekonstrukcji społecznej odzwierciedla zarówno jej wielkość, jak i wrodzone wady chaotycznego wykonania. Pomimo wciągających efektów wizualnych i utalentowanej obsady, fabuła staje się przeciążona metaforami i analogiami filozoficznymi, co prowadzi do doświadczenia, które, chociaż prowokacyjne, wydaje się mylące i rozproszone. Centralny konflikt między Cezarem i Cicerem oferuje interesujące momenty, ale bogactwo pomysłów często traci swoją siłę w filmie z powodu nadmiernej złożoności. Zawiedzenie pełne frustracji, które, choć jest dziełem jednego z największych filmowców wszech czasów, wciąż wpada w powszechne pułapki współczesnego kina.
Brent Marchant
28. 09. 2024
50%
W interesie pełnej jawności, boliłoby mnie to napisać, ale czuję, że muszę być szczery. Legendarny pisarz-reżyser Francis Ford Coppola długo wyczekiwane epickie opowieści filmowej to, niestety, duże…
W interesie pełnej jawności, boliłoby mnie to napisać, ale czuję, że muszę być szczery. Legendarny pisarz-reżyser Francis Ford Coppola długo wyczekiwane epickie opowieści filmowej to, niestety, duże rozczarowanie. Po dziesięcioleciach zatrzymanego i ponownie uruchomionego rozwoju, metaforyczny opus reżysera o znanym, idealistycznym architekcie (Adam Driver), który stara się zbudować ambitny utopijny projekt w nowoczesnej wersji Nowego Jorku inspirowanej starożytnym Rzymem, podąża za wysiłkami protagonista, aby uruchomić projekt (podobnie jak produkcja tego filmu). Pod względem tematu film porusza kilka przemyślanych, istotnych kwestii dotyczących roli chciwości, korupcji, polityki i motywacji opartych na agendzie w sprawach dobrobytu publicznego, a także znaczenia umożliwiania wyrażenia inspirującej wolności twórczej. Przedstawia także znaczenie miłości i wsparcia w napędzaniu sukcesu takich przedsięwzięć. Jednak te koncepcje są poważnie osłabione przez przytłaczającą obfitość bałaganu narracyjnego i styl ponad treścią. Choć prawdą jest, że „Megalopolis” jest piękny dla oka dzięki swojej inwencji i imponującej kinematografii oraz projektowi produkcji, te aspekty wizualne stają się tak dominujące, że znacznie przyćmiewają spójność i zrozumiałość historii. Trzeba przyznać, że większe poczucie jasności zaczyna się nasuwać w miarę rozwoju filmu, ale, niestety, do tego momentu trudno sobie wyobrazić, że ktokolwiek naprawdę będzie obchodzić to, co ostatecznie się stanie. Istnieje także wiele mniej subtelnych równoległości między fabułą tego filmu a ekranizacją bestsellerowego powieści autorki Ayn Rand „Źródło” (1949), co stawia pewne pytania dotyczące autentycznej oryginalności tego dzieła. Biorąc pod uwagę, że to mogłoby być ostatnie dzieło Coppoli, szkoda patrzeć, jak reżyser kończy swoje repertuar tak rozczarowującym i nieprzekonującym wysiłkiem, a niektórzy recenzenci (ja również) starali się być niewspółmiernie łaskawi, być może dostarczając bardziej hojnych ocen, niż byłoby to zwykle wskazane. Niemniej jednak wydaje się, że to alegoryczne przedsięwzięcie było więcej, niż reżyser mógłby sobie poradzić, i objawia się to w gotowym produkcie, całkowite rozczarowanie od reżysera znanego z takich klasycznych propozycji jak „Ojciec chrzestny” (1972) i „Apokalipsa teraz” (1979). Jeśli jednak jesteś zdeterminowany, aby go zobaczyć, biorąc pod uwagę oszałamiające wizualizacje, najprawdopodobniej jest to produkcja najlepiej oglądana na dużym ekranie, ale nie dziw się, jeśli odejdziesz z tej osoby ogólnie rozczarowany.
CinemaSerf
29. 09. 2024
60%
Wyobraź sobie, że Cesarstwo Rzymskie przeżyło burzliwe zdrady oryginalnych Cesarzy i dotarło do trzeciego tysiąclecia. (Nowy) Rzym cudownie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych (oczywiście…
Wyobraź sobie, że Cesarstwo Rzymskie przeżyło burzliwe zdrady oryginalnych Cesarzy i dotarło do trzeciego tysiąclecia. (Nowy) Rzym cudownie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych (oczywiście największy kraj, jaki kiedykolwiek istniał na świecie) i miasto rządzi burmistrz "Cicero" (Giancarlo Esposito). Nie jest jednak bez swoich przeciwników, a jednym z nich jest ambitny "Cezar" (Adam Driver), który ma ambicje przekształcić swoje miasto w stylu Nerona poprzez zniszczenie zrujnowanych slumsów i zastąpienie ich idealistyczną utopią z jego nowego, wiecznie trwającego "Megalonu". Interesy miasta stoją przeciw temu młodemu mężczyźnie, oprócz córki burmistrza "Julii" (Nathalie Emmanuel), która zakochała się w ambitnym "Cezarze" - i to bardzo niezadowala jego poprzednią sympatię "Wow" (Aubrey Plaza), która postanawia zemścić się, wychodząc za ogromnie bogatego i starzejącego się "Crassusa" (Jon Voight). Do tego już dość zatłoczonego mieszanku dodajmy osobowość "Clodio" (Shia LaBoeuf), który jest zdeterminowany obalić "Cezara" i dostać się do urzędu publicznego - i odziedziczyć fortunę "Crassusa", i mamy podstawy do wewnętrznej intrygi, która powinna sprawić, że Suetonius i Machiavelli zaczerwieniliby się. Zamiast tego, no cóż, dostajemy roztrzepane dramat, który nie ma pojęcia, dokąd zmierza - ani dla kogo jest przeznaczony. Próbuje wymieszać trochę starożytnego Shakespeare'a (i Marka Aureliusza) do dialogu, aby nadać trochę powagi i poczucia historii fabule, ale w większości przypadków jest to tylko zdezorientowany bałagan filmu. To wybór między LaBeoufem jako przerysowanym, przerysowanym "Clodiusem" i zdemaskowanym starym miliarderem Voightem, kto weźmie jakiekolwiek aktorskie pochwały, jakie mogą tu być, ale reszta obsady wygląda jak ryby poza (CGI) wodą i chociaż produkcja czasem nawiązuje do historii kina - jest tu odrobina Fritza Langa, myślę - reszta tego wydaje się jak źle zainspirowany projekt dla Francisa Forda Coppoli, który nie może zdecydować, czy to jest "Romeo i Julia" czy "Spartakus" i ostatecznie nie dostarcza intensywności, emocji, intensywności ani humoru żadnego z nich. To ładnie wyglądający film, a scenografowie pomysłowo stworzyli miasto gotowe do historii, tylko że historia nie jest gotowa dla publiczności. Trzeba go zobaczyć na dużym ekranie, ale przygotuj się na rozczarowanie, bo zaczyna się silnie, a potem po prostu przekształca się w słowotokową melodramę z kilkoma niezdarnie dostarczonymi przesłaniami o naturze chciwości i lekkomyślności ludzkości delikatnie wplecionymi w słabą fabułę. Uważaj, kończy się wystarczająco niepewnie, aby wrzasnąć o kontynuację!
Wuchak
02. 10. 2024
80%
Kolorowy, ekscentryczny, intelektualnie ciężki i pełen pazura, ale nie dla mas. Genialny architekt (Adam Driver) postanawia odtworzyć rdzeń Nowego Rzymu w późniejszym XXI wieku za pomocą…
Kolorowy, ekscentryczny, intelektualnie ciężki i pełen pazura, ale nie dla mas. Genialny architekt (Adam Driver) postanawia odtworzyć rdzeń Nowego Rzymu w późniejszym XXI wieku za pomocą rewolucyjnego materiału bioadaptacyjnego o nazwie Megalon. Jednak nowy burmistrz sprzeciwia się tym kreatywnym planom, ponieważ jest zadowolony z obecnego stanu rzeczy (Giancarlo Esposito). Burmistrz nie jest zadowolony, gdy jego córka (Nathalie Emmanuel) zaczyna rozwijać związek z tym geniuszem. Shia LaBeouf gra dekadenckiego rozrabiakę, podczas gdy Aubrey Plaza pojawia się jako intrygująca prezenterka telewizyjna przyciągnięta finansową stabilnością miasta (Jon Voight).