Podobała mi się gra Catherine Deneuve w tej komedii. Jest 'Suzanne' - pewna siebie 'trofeum' miejscowego właściciela fabryki i wielokrotnego niewiernego męża 'Roberta' (Fabrice Luchini). Ich syn …
Podobała mi się gra Catherine Deneuve w tej komedii. Jest 'Suzanne' - pewna siebie 'trofeum' miejscowego właściciela fabryki i wielokrotnego niewiernego męża 'Roberta' (Fabrice Luchini). Ich syn 'Laurent' (Jérémie Renier - przypominał mi trochę Michaela Yorka) ma niewielkie zainteresowanie tym, co się dzieje, i ma dziewczynę w Paryżu, ich córka 'Joëlle' (Judith Godrèche) ma ambicje stać się jak jej ojciec w biznesie. To właśnie biznes stanowi osnowę historii, gdy robotnicy idą na strajk, a po spięciu z komunistycznym burmistrzem 'Babinem' (Gérard Depardieu) 'Robert' dostaje atak padaczki. Teraz 'Suzanne' musi przejąć prowadzenie firmy. Początkowo należała do jej ojca i okazuje się, że w tym całkiem nieźle radzi sobie. Sprzedają parasole do Indonezji w coraz większej liczbie. Kiedy powraca do zdrowia, 'Robert' chce odzyskać swoją pracę, ale odkrywa, że został zmanipulowany. Jego żona teraz ją ma i zostaje. Co teraz następuje, to dość głupia komedia rodzinna, która wygląda na to, że opowiada historię na bieżąco. Czasami sceny rodzinne są trochę wymuszone - wyraźnie 'Suzanne' ma również przeszłość - ale między nią a niedocenianym, ale wciąż skutecznym Depardieuem jest zabawna chemia, a zakończenie dostarcza świetny przykład sprytnego myślenia i ubierania się. To komedia sytuacyjna, ale nadal dobra.