West Side Story: Mocna opowieść moralna z emocjonalnym ciosem. 85% Nie widziałem wcześniej produkcji scenicznej "West Side Story" ani jego pierwszej wersji filmowej, która jest uważana za klasyk,…
West Side Story: Mocna opowieść moralna z emocjonalnym ciosem. 85% Nie widziałem wcześniej produkcji scenicznej "West Side Story" ani jego pierwszej wersji filmowej, która jest uważana za klasyk, więc nie mam punktu odniesienia do tej nowej wersji filmowej tego długotrwałego musicalu. Przyznaję, że nie znam poprzednich produkcji tej historii, więc nie mam porównania. Historia oparta była na znacznie wcześniejszej opowieści, o której tutaj nie wspomnę, bo...spoiler. Druga wersja filmowa (przypuszczalnie...przynajmniej jeśli chodzi o amerykańskie wersje filmowe) tej historii rozgrywa się w slumsach Nowego Jorku lat 50. XX wieku („West Side” z tytułu). Jeśli myślisz, że nic nie mogłoby sprawić, że ta beczka stanie się jeszcze bardziej łatwopalna, cóż...pojawiają się Tony (w roli Ansel Elgort) i Maria (Rachel Zegler). Tony jest współzałożycielem The Jets, ale po pobycie w więzieniu za szokujące pobicie Egipcjanina, stara się być lepszym człowiekiem, trzymając się teraz stabilnej pracy i nie biorąc udziału w działaniach swojej bandy. Maria jest siostrą Bernarda (David Alvarez), mężczyzny, który próbuje wyrwać się ze slumsów (dosłownie). Ten moment, kiedy Tony i Maria zakochują się od pierwszego wejrzenia, jest bardzo słodko wykonany. Maria, grana przez Zegler, wydaje się być staromodną księżniczką Disneya, która na początku jest bardzo nieśmiała, ale potem dość bezpośrednia...może jak (współczesna?) księżniczka Disneya? (Ponieważ nie jestem zbyt obeznany z filmami Disneya o księżniczkach, muszę polegać na ocenie osób bardziej zorientowanych w tej dziedzinie.) Tekst z piosenki „Hurts so good“ Johna Cougara przychodzi mi na myśl o niej: „nie jesteś tak zielony, jak młody”. Zegler/Maria jest bardzo atrakcyjna w sposób ujmujący. Reżyser Steven Spielberg naprawdę zdobył od niej zwycięski występ. Ten film mi się podobał i miałem z nim chwile rozpoznania, jeśli chodzi o stukanie palcami i wiele piosenek. Jednym z wydarzeń, które mnie zaskoczyło, było zachowanie Marii wobec Tony'ego, gdy usłyszała pewne przełomowe wieści o nim. Po prostu nie brzmiało to dla mnie autentycznie. Może z upływem czasu mogłoby to zadziałać. Później, gdy funkcjonariusz policji przejrzał całą chronologię, krótka długość czasu była również szokiem. Film zmierzał w kierunku oceny 80% ode mnie, ale ponieważ dramat w końcówce filmu wywołał we mnie emocje, dodałem kolejne 5% do swojej oceny, aby to odzwierciedlić.