MIB: International brzmi jak dobry pomysł na papierze, ze składem i reżyserem - nawet dla franczyzy, pomysł pójścia „międzynarodowego” brzmi naprawdę ekscytująco i świetny sposób na rozszerzenie…
MIB: International brzmi jak dobry pomysł na papierze, ze składem i reżyserem - nawet dla franczyzy, pomysł pójścia „międzynarodowego” brzmi naprawdę ekscytująco i świetny sposób na rozszerzenie świata bez zbytniego wiązania się z oryginalnymi filmami. Niestety, to po prostu kolejny nudny blockbuster wykorzystujący nostalgiczny produkt do szybkiego zarobienia pieniędzy, nie rozumiejąc, co sprawiło, że pierwszy film był tak udany. Nawet nie dostaliśmy rapowej piosenki od Willa Smitha ani nawet od Pitbulla, i to właśnie najbardziej boli.