Po wielokrotnym opóźnieniu planowanego listopadowego wydania w 2019 roku scenarzysta / reżyser Matthew Vaughn wydał trzeci film z serii filmów „Kingsman“ zatytułowany „The King's Man“. Tym razem film…
Po wielokrotnym opóźnieniu planowanego listopadowego wydania w 2019 roku scenarzysta / reżyser Matthew Vaughn wydał trzeci film z serii filmów „Kingsman“ zatytułowany „The King's Man“. Tym razem film spogląda wstecz na początki społeczeństwa dedykowanego pokojowi i rozwiązywaniu globalnych konfliktów zanim mogą się nasilić. W przed I wojną światową Europie bogaty pacyfista Orlando Oxford (Ralph Finnes) stara się wychować swojego syna Conrada (Harris Dickinson) po tragicznej utracie swojej żony kilka lat wcześniej podczas misji Czerwonego Krzyża. Gdy wybucha wojna, Conrad chce się zwerbować i walczyć, a jego ojciec potrafi mu to uniemożliwić, ponieważ chce, aby jego syn uniknął przerażających doświadczeń wojny. Jednocześnie tajna grupa spiskuje rozpoczęcie wojny i manipulację wynikiem, a jeden z agentów o imieniu Rasputin (Rhys Ifans) wyróżnia się ze względu na swoje wpływy na cara Rosji. W miarę upływu lat i rozwoju wojny, Conrad i Orlando wkrótce znajdują się w opozycji i są pociągani w przeciwnych kierunkach, co wywołuje łańcuch wydarzeń i stawia los świata na szali. Film jest czasami bardziej powściągliwy niż dwa poprzednie filmy, ale sekwencje akcji, gdy się pojawią, są rozrywkowe i łączą humor i przemoc, za które seria jest znana. Obsada jest solidna, a sposób, w jaki wykorzystano wydarzenia historyczne, ale podano alternatywny punkt widzenia, naprawdę dodaje do przyjemności z filmu. Film ma sporą dawkę humoru, ale poświęca dużo czasu na rozwój postaci i ekspozycję, co może prowadzić do długich przerw między akcją, ale angażujące historie i postacie utrzymują zainteresowanie przez cały czas. Film dobrze ustawia dalsze przygody w czasie prequela i wygląda na to, że to jest kierunek, w którym mogą podążać przyszłe filmy, co byłoby więcej niż w porządku, ponieważ film dostarczył to, czego fani oczekiwali od serii.