Co się dzieje, gdy ktoś obejrzy o jeden horror za dużo? W małym miasteczku Woodsboro grasuje seryjny morderca. Swe ofiary wybiera spośród uczniów miejscowej szkoły. Dzwoni do nich, proponując quiz ze znajomości popularnych filmów grozy. Horror zaczyna się, gdy nieszczęśnik popełni błąd. Sidney Prescott jeszcze nie doszła do siebie po starcie matki, która została zamordowana przed rokiem. Dokładnie w rocznicę jej śmierci odbiera telefon od tajemniczego nieznajomego proponującego jej dziwną grę...
Scream był pierwszy w swoim rodzaju, który zdefiniował horror na nowo, wprowadzając nowe zasady, metafabułę i buntownicze, niespodziewane zwroty akcji.
Scream był pierwszy w swoim rodzaju, który zdefiniował horror na nowo, wprowadzając nowe zasady, metafabułę i buntownicze, niespodziewane zwroty akcji.
Nathan
05. 03. 2023
80%
Scream dostarczył oddech świeżego powietrza do franczyzy slasherów i trzyma się całkiem nieźle prawie 30 lat później. Fabuła tego filmu podąża za schematem kopiowym, który modeluje niemal wszystkie…
Scream dostarczył oddech świeżego powietrza do franczyzy slasherów i trzyma się całkiem nieźle prawie 30 lat później. Fabuła tego filmu podąża za schematem kopiowym, który modeluje niemal wszystkie wielkie franczyzy slasherów z końca lat 70. i początku lat 80., ale o to właśnie chodzi. Scream jest w pełni świadomy klišejów horrorów i kreatywnie je wykorzystuje, dodając komentarze i subtelne komedie dostarczane przez postacie w trakcie filmu. Nie jest to komedia w pełnym tego słowa znaczeniu; nie ma wymuszonego humoru ani dowcipów, ale raczej ciemna komedia, która nabija się z samej siebie w tle. Występy naszej głównej obsady były świetne. Neve Campbell zaprezentowała doskonały występ i jest idealną liderką franczyzy. Potrafi odeprzeć brutalnie i dorównuje Laurie Stroud z Halloween jako moja ulubiona finałowa dziewczyna wszech czasów. Courtney Cox była też całkiem dobra; miała ograniczony czas ekranowy, ale udało jej się naprawdę wykorzystać go. David Arquette był w porządku; nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia i moim zdaniem jest dość zastąpiony. Matthew Lillard był moim ulubieńcem filmu; jego występ był przesadzony i dość psychicznie zaburzony, co świetnie się sprawdziło. Skeet Ulrich też był całkiem dobry, ale ustąpił Lillardowi moim zdaniem. Reżyseria tego filmu była świetna. Wes Craven wykonał doskonałą pracę, dostarczając unikalnych ujęć i wykorzystując kąt i wysokość kamery całkiem dobrze. Myślę, że ten film potrzebuje trochę więcej krwi i przemocy, aby był naprawdę slasherem. Był tylko jeden zabójca, który był dla mnie dość zapadający w pamięć. Na to, że jest hołdem i krytyką gatunku slasher, brakowało mu dość dużo w dziale slashera. Ponadto czas trwania wydawał się nieco nadęty i myślę, że jeśli by został skrócony o może dziesięć minut, doświadczenie z oglądania byłoby lepsze. Ogólnie uważam, że ten film jest nieco przereklamowany, ale nadal jest świetnym filmem i zasługuje na swoje uznanie (w większości).