Miłość. Czas. Śmierć. Myślę, że zbyt nisko oceniłem ten film. Pomimo wspaniałej obsady, oceniłem film przed obejrzeniem go. Byłem zaskoczony, jak piękny to był film. Choć nie film roku. Było to jak …
Miłość. Czas. Śmierć. Myślę, że zbyt nisko oceniłem ten film. Pomimo wspaniałej obsady, oceniłem film przed obejrzeniem go. Byłem zaskoczony, jak piękny to był film. Choć nie film roku. Było to jak 'Opowieść wigilijna', z tym że przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zostały zastąpione różnymi tematami. Dla każdego tematu osobna grupa postaci z jednym zwrotem na końcu. Cały film był krótki i słodki. Udany biznesmen, który stracił swoje dziecko, wydaje się nie móc wyjść z żalu. Jego partnerzy są zaniepokojeni, zarówno o niego, jak i o przyszłość firmy. Dlatego wpadają na pomysł przywrócenia swojego partnera, zatrudniając aktorów, aby mu pomogli się otrząsnąć. Jak potoczy się reszta historii i jak ostatnia część historii przynosi emocjonalne zakończenie. Było tam wielu aktorów dla zaledwie 90-minutowego filmu. Ale każdy miał uczciwy udział. Nikt nie był większy od innych. Smith miał mniej dialogów, bo jego rola tego wymagała. Spośród wszystkich rola Winslet była taka zwyczajna, porównując jej wartość gwiazdorską. Knightley była dobra, ale jeden z jej dialogów o 'miłości' był niesamowity. Norton, Pena i Mirren, wszyscy byli dobrzy w swoich odpowiednich rolach. Film emocjonalny, ale nie sądzę, że przemówi do wszystkich. Jako fan tego tematu, uważam, że powinien był być trochę mocniejszy w tych częściach. Poza tym był to dobry film, przyjazny dla rodzinna dramat. Nie opierał się na żadnej książce, chociaż tak wyglądał. Zdecydowanie wart obejrzenia, zwłaszcza jeśli lubisz filmy rozrzewniające. _7/10_