Pamiętam, jak oglądałem ten film, gdy byłem młody - zainspirowany piosenką od Limahla, która wtedy była na listach przebojów, i całkiem mi się podobało. Na podstawie tylko pierwszej połowy…
Pamiętam, jak oglądałem ten film, gdy byłem młody - zainspirowany piosenką od Limahla, która wtedy była na listach przebojów, i całkiem mi się podobało. Na podstawie tylko pierwszej połowy oryginalnej powieści Michaela Endego, to delikatna baśniowa opowieść o młodym chłopcu - "Bastianie" (Barret Oliver), który był dręczony przez trzech kolegów z klasy. Pewnego dnia schronił się w księgarni, gdzie właściciel pokazał mu tajemniczą książkę, którą "pożyczył" i przeczytał - wprowadzając go do magicznego i niebezpiecznego królestwa "Fantastica", gdzie dowiaduje się, że dobra, życzliwa młoda "Cesarzowa Dzieci" umiera, i tylko on może pomóc "Atreyowi" (Noah Hathaway) ją uratować i wszystkich przed katastrofą spowodowaną przez "Nic". Młodzi aktorzy są silni w swoich występach, a adaptacja Wolfganga Petersena jego własnego scenariusza pozostaje stosunkowo wierna delikatnej historii z inteligentną, angażującą animacją - kombinacją złożonego lalkarstwa i efektów blue-screen, która jest zarówno urocza, jak i zabawna: smok szcześcia ("Falcor") i "Gmork" doskonale dopełniają historię życzeń i tajemnic, gdy "Bastian" śpieszy się w wyścigu z czasem, aby wykonać swoje zadanie. Czas był dość łaskawy dla tego filmu (poza, być może, fryzurami!) i nadal trzyma się dobrze.