Po tym, co można opisać jedynie jako najmniejsze nieporozumienie, przyzwoity „d'Hubert” (Keith Carradine) zostaje zmuszony do pojedynku z porywczym „Feraudem” (Harvey Keitel). To kończy się…
Po tym, co można opisać jedynie jako najmniejsze nieporozumienie, przyzwoity „d'Hubert” (Keith Carradine) zostaje zmuszony do pojedynku z porywczym „Feraudem” (Harvey Keitel). To kończy się nierozstrzygnięcie i teraz narracja prowadzi nas przez serię rewanżów osadzonych w historii ich prób i cierpień podczas wzlotu i upadku Napoleona we Francji na początku XIX wieku. Joseph Conrad napisał charakterystyczną opowieść, a Ridley Scott w pełni z tego korzysta z skoncentrowanym, częstym i zabawnym dialogiem oraz dwoma wymiernymi i angażującymi głównymi występami z dużą ilością zabawnej walki mieczem. Obsada wspierająca jest tak A-list, jakiego możesz się spodziewać w nie-romantycznym dramacie historycznym. Albert Finney i Edward Fox, Tom Conti i w formie Robert Stephens oraz uroczy występ Cristiny Raines jako „Adèle” dobrze się sprawdzają. Wszyscy są doskonale ubrani w otoczeniu, które idealnie pasuje do tej surowej i zniszczonej historii. To przebiegle wymyślona tematyka, ma oczywistą fabułę, ale także celnie atakuje na zarozumiałość, bezcelowość wojny i głupotę człowieka - wszystko w sposób inteligentny rezonuje nawet teraz. Wyraźnie został wyprodukowany z ograniczonym budżetem, co czasami jest zauważalne z kontynuacją (nigdy nie była to mocna strona Scotta) lub z nadmiernie wykorzystywanymi statystami wśród żołnierzy - ale ogólnie jest to dowód na to, co można osiągnąć w stosunkowo krótkim filmie, z dobrą historią, obsadą i kreatywnym kierownictwem za kamerą.