W metropolii wzniesionej na ruinach Chicago idealne społeczeństwo budowane jest na zasadzie selekcji. Każdy nastolatek musi przejść test predyspozycji określający jego przynależność do jednej z pięciu grup. Jeśli nie posiadasz żadnej z pięciu kluczowych cech, będziesz żyć na marginesie. Jeśli zaś masz więcej niż jedną z nich, jesteś NIEZGODNYM i czeka cię całkowita eliminacja. Chyba że – tak jak Beatrice – uda ci się uciec i znaleźć drogę do podziemnego świata ludzi, którzy zdecydowali się rzucić wyzwanie bezdusznemu systemowi. Beatrice musi znaleźć w sobie dość odwagi, by zaryzykować wszystko w walce o to, co kocha najbardziej.
Muszę od razu zaznaczyć, że nie czytałem trylogii książkowej, na podstawie której powstał ten film. Biorąc pod uwagę treść, mogłyby mi się podobać książki. A film? Moim zdaniem to był dosyć…
Muszę od razu zaznaczyć, że nie czytałem trylogii książkowej, na podstawie której powstał ten film. Biorąc pod uwagę treść, mogłyby mi się podobać książki. A film? Moim zdaniem to był dosyć przeciętny film. Jak podaje opis, akcja rozgrywa się w dystopijnej przyszłości, ale nie dowiadujemy się, jak tam trafili, poza standardowym wyjaśnieniem, że "była wojna". Świat jest dziwnym połączeniem prymitywnego życia po apokalipsie i nowoczesnych, futurystycznych technologii. Podział ludzi na frakcje... na początku wydawało mi się to dość głupie, a pomysł, że niektórzy ludzie nie mogą pasować do więcej niż jednej frakcji, był dla mnie absolutnie absurdalny.
tmdb39513728
09. 02. 2015
Opravná dystopia
Nie jestem wielkim fanem literatury Young Adult. Nic takiego nie istniało, gdy byłem młody. Dorastałem z Keseyem, Huxleyem, Salingrem, Dickens i The Who. Prawdopodobnie polubiłbym…
Opravná dystopia
Nie jestem wielkim fanem literatury Young Adult. Nic takiego nie istniało, gdy byłem młody. Dorastałem z Keseyem, Huxleyem, Salingrem, Dickens i The Who. Prawdopodobnie polubiłbym stałą dawkę nastoletnich wampirów i młodych dystopijnych. Z pewnością pokochałbym moich komiksowych bohaterów na dużym ekranie w 3D. I gry wideo i smartfony i wyszukiwarki. Ach, być millenialsem!
Zostałem wprowadzony do tira Young Adult Lit podczas studiów z edukacji języka angielskiego i znalazłem się chcąc przeczytać _Złapać w żyle_ jeszcze raz. W tych nowelach było coś naprawdę amatorskiego i jednorazowego. Jakby autorzy nie byli w pełni rozwiniętymi pisarzami. Nie jestem też zbyt zainteresowany filmami adaptowanymi z tych powieści, chyba że są pełne talentu (_Igrzyska śmierci_), albo gwiazdą, której nie mogę się nacieszyć. W tej chwili ta osoba to Shailene Woodley. Młoda kobieta, która po prostu emanuje talentem. Ma tę autentyczną, stonowaną odmianę samoświadomości, która sprawia, że zapominasz, że jest w filmie. Właściwie, jej koncentracja wydaje się tak naturalnie nienachalna, że zastanawiam się, czy w ogóle wie, że jest w filmie.
Obejrzałem _Gwiazdy_, Znakomity teraz i _Divergencję_ z rzędu. _Divergencja_ jest niedoceniana przez tych samych krytyków, którzy chwalą _Igrzyska śmierci_. Tak, jest to uproszczona, zasadniczo płytki alegoria. Fakcje reprezentujące klasy, instytucje i zawody. Przymus Neustraszonych przez Erudyci jako wojskowy zamach stanu. I buntownicze nastolatki jako bohaterowie Divergentów. Ale jeśli to choć trochę zainteresuje dzieci polityką i naukami społecznymi, jestem za tym. Wolę to niż nagie wilcze wampiry i walki w lesie. Z drugiej strony, nie ma obrony _Divergencji_, gdyby nie świetna obecność Woodleya. Jej wewnętrzna siła mieszająca się z jej wrażliwością. Zapewnia napięcie, ponieważ zawsze czekamy na jej kolejną reakcję. Zastanawia mnie, jak się będzie rozwijała w przyszłych latach? Tak dobrze, jak to zrobiła z pewnością Kate Winslow.
Andres Gomez
19. 10. 2015
50%
No cóż, wygląda na to, że potrzebowaliśmy klonu Igrzysk śmierci, bo, wiecie, dają zbyt dużo pieniędzy, żeby to ignorować. Głupia i przewidywalna historia z typowymi akcjami, romansami i momentami,…
No cóż, wygląda na to, że potrzebowaliśmy klonu Igrzysk śmierci, bo, wiecie, dają zbyt dużo pieniędzy, żeby to ignorować. Głupia i przewidywalna historia z typowymi akcjami, romansami i momentami, które sprawiają, że zastanawiasz się 'co za głupota'. Po prostu zignoruj całą sagę.
talisencrw
16. 08. 2016
20%
Zdecydowałem się, że skoro to są 75. urodziny mojej mamy, sprawdzę pierwszą część serii 'Divergent', ponieważ uwielbiam Kate Winslet i Ashley Judd, a wcześniejszy film Neila Burgera 'Limitless' był…
Zdecydowałem się, że skoro to są 75. urodziny mojej mamy, sprawdzę pierwszą część serii 'Divergent', ponieważ uwielbiam Kate Winslet i Ashley Judd, a wcześniejszy film Neila Burgera 'Limitless' był intrygujący i przyzwoity dla niedawnego sci-fi. Niestety aktorzy grający głównych bohaterów i efekty specjalne były okropne, cienka fabuła była przewidywalna i nie mogłem się doczekać, aż się skończy.
Andre Gonzales
26. 06. 2023
60%
Nowy typ filmu o nowym porządku świata. Z 5 różnymi frakcjami. To był w porządku film, ale naprawdę dowiadujemy się tylko o 2 frakcjach. Co z pozostałymi 3? Byłoby fajnie zobaczyć wszystkie 5 frakcji…
Nowy typ filmu o nowym porządku świata. Z 5 różnymi frakcjami. To był w porządku film, ale naprawdę dowiadujemy się tylko o 2 frakcjach. Co z pozostałymi 3? Byłoby fajnie zobaczyć wszystkie 5 frakcji i jak żyły i powstały, ale zamiast tego znasz tylko 2. Jaki jest sens nawet mieć pozostałe w filmie bez znaczenia.
CinemaSerf
09. 06. 2024
60%
Od kiedy zobaczyłem go w brytyjskim dramacie telewizyjnym zatytułowanym "Peklo" (2011), sądziłem, że Theo James ("Numer Cztery") to facet, którego warto obserwować. Na pewno był haczykiem, który…
Od kiedy zobaczyłem go w brytyjskim dramacie telewizyjnym zatytułowanym "Peklo" (2011), sądziłem, że Theo James ("Numer Cztery") to facet, którego warto obserwować. Na pewno był haczykiem, który skłonił mnie do rozpoczęcia oglądania tych adaptacji futurystycznych powieści Veroniki Roth. Piękno może cię zainteresować tylko do pewnego stopnia; reszta musi zależeć od aktorstwa, dialogu itp., a to wypada całkiem słabo pod każdym względem. Założenie jest unikalne - społeczeństwo jest podzielone na pięć frakcji opartych na postrzeganiu cnót. W wieku 16 lat nastolatki muszą zdecydować, do której należą, a następnie spędzają życie starając się osiągnąć ideały - w tym wymagające próby mentalne i fizyczne. "Tris Prior" (Shailene Woodley) jest wyjątkiem, ponieważ nie pasuje do żadnej kategorii - i dlatego system nie wie, jak sobie poradzić z tą buntowniczką. Kiedy ujawnia swoje zdezorientowane stany Jamesowi - swojemu trenerowi - rozpoczynamy opowieść o kocie i myszy, gdy ona i grupa niezdarnych outsiderów wyruszają, by uratować świat, który uważa ich wszystkich za poważne zagrożenie. Na pewno wygląda to dobrze - budżet najwyraźniej nie był ogromnym problemem, i jest dość wierny książce, ale tu tkwi problem - to absurdalna propozycja już na wstępie - nie ma nawet najmniejszego kotwicy w społeczeństwie, które znamy dzisiaj (tj. jak do diabła moglibyśmy w ogóle popaść w ten rodzaj dystopijnego bałaganu na początku?). Kiedy zaczyna pojawiać się także romans, zaczęłam zapominać, jak seksowny jest Theo naprawdę i zastanawiać się, co jeszcze mogę obejrzeć... Istnieją zdecydowanie pewne analogie z serią "Igrzyska Śmierci", ale ta na pewno wypada bardzo słabo.