To jest znakomita opowieść przygodowa z Toshirô Mifune ponownie wcielającym się w swoją rolę z "Yojimbo" jako wędrowny samurajski wojownik. Tym razem przybywa do wioski, która zmaga się z lokalną…
To jest znakomita opowieść przygodowa z Toshirô Mifune ponownie wcielającym się w swoją rolę z "Yojimbo" jako wędrowny samurajski wojownik. Tym razem przybywa do wioski, która zmaga się z lokalną korupcją. "Kamerdyner" został oskarżony przez nadzorcę klanu, który stara się zabezpieczyć swoją kruchą pozycję zabijając wszelkich przeciwników. "Sanjûrô" postanawia pomóc im ochronić i wkrótce zostaje wciągnięty do bitwy, która wymaga wszystkich jego umiejętności i wiedzy (oczywiście, są całkowicie w mniejszości). Fabuła ładnie splata historię lokalnej polityki z żądzą władzy i dojrzewaniem wielu lokalsów, którzy podziwiają swojego wojowniczego przywódcę. Takako Irie jest dość interesująca jako żona aresztowanego kamerdynera; wygląda na każdy cal jak zasadnicza i odpowiednia japońska żona, ale często (i ku zgorszeniu Mifune'a, czasem) wygłasza dość trafne i mądre uwagi; wydaje się, że ma zrozumienie dla samuraja! Uważałem występ Mifune'a za porywający i uroczy - radzi sobie ze swoimi ludźmi tak, jak nauczyciel swoich uczniów, czasem z humorem, innym razem z dyscypliną - ale zawsze z troską; i to mówi więcej o tym, jak Kurosawa rozwija charakteryzacje - z integralnością i klasą. Nadal ma swoją uczciwą dawkę akcji i jest mnóstwo walk mieczami, aby historia szła naprzód, aż do końca. Dziwne, że prawie 60 lat później, to nigdy nie zostało poddane hollywoodzkiemu traktowaniu - może to i dobrze?