Ta recenzja filmu nie jest niczym specjalnym. Jest przeciętna przez cały czas. Jest jednak wystarczająco przyzwoitym filmem akcji na miarę, który spełnia swój cel. Zapewnia godzinę i pół przyzwoitej…
Ta recenzja filmu nie jest niczym specjalnym. Jest przeciętna przez cały czas. Jest jednak wystarczająco przyzwoitym filmem akcji na miarę, który spełnia swój cel. Zapewnia godzinę i pół przyzwoitej rozrywki. Nasz bohater wraca po dłuższym czasie i zauważa, że źli chłopcy mają kontrolę. Całkiem klasyczna historia, która jest używana od pierwszych filmów (i nawet wcześniej). Film można by powiedzieć, że jest współczesnym filmem westernowym pod względem fabuły. Nasz bohater, Dwayne Johnson, robi przyzwoitą robotę jako bohater. Sceny akcji, przez które właściwie oglądasz ten film, są wykonane dość dobrze. Oczywiście są bardziej jakością filmu telewizyjnego niż czymś innym, ale wystarczająco dobrze w kontekście tego filmu. Film rozgrywa się mniej więcej dokładnie tak, jakbyś się spodziewał. Bohater wraca do domu, znajduje złych chłopców na czele, wdaje się w szarpaninę z nimi, złoczyńcy próbują zaatakować bohatera przez rodzinę i przyjaciół, nie udaje im się, bohater wyrusza za głównym złym chłopem w długim pościgu/walce, szczęśliwe zakończenie, napisy końcowe. Jak już napisałem, mógłby to być stary film westernowy. Tradycyjny westernowy salonik został zastąpiony kasynem, a whisky i bydło zostały zastąpione krętactwem hazardowym i nieco nowoczesnym handlem narkotykami. Jeden fragment, który uznałem za głupi, w złym sensie, to proces sądowy w pierwszej połowie filmu. Ostrzeżenie, spoiler! Chcę powiedzieć, że to już za wiele. Bohater demoluje kasyno i trafia przed sąd, pokazuje ławie przysięgłych swoje blizny i prosi o niewinną decyzję, ława ochoczo mu ustępuje. Co za ... Poza tym film wykonał swoje zadanie skrócenia godziny i pół mojego życia, jednocześnie nie pozwalając mi się nudzić przed telewizorem.