Jest tu legenda. Zabójca pochowany, ale NIE martwy. Jason Voorhees zostaje niechcący wskrzeszony z wodnego grobu przez dziewczynę z mocami telekinetycznymi. I tak wózek Piątek 13 kontynuował kolejne…
Jest tu legenda. Zabójca pochowany, ale NIE martwy. Jason Voorhees zostaje niechcący wskrzeszony z wodnego grobu przez dziewczynę z mocami telekinetycznymi. I tak wózek Piątek 13 kontynuował kolejne sequel, część 7, która ponownie stawia niechcianego Voorheesa przeciwko wielu irytującym nastolatkom. Ci zaangażowani zasługują na pewien szacunek przynajmniej za próbę dodania impetu do opadającej serii, tutaj poprzez sztuczkę, jaką jest telekinetyczny przeciwnik grany przez Lar Park-Lincoln, ale ostatecznie kończy się to po staremu. W rzeczywistości jest to znaczny krok w dół w porównaniu z bardziej zabawną i szaloną częścią 6. Kwestia telekinezy staje się jakąś poboczną sprawą, co jest irytujące, gdyż istnieje potencjalnie świetny wątek z udaremnym lekarzem (Terry Kiser), który nigdy nie osiąga wysokości, jaką powinien. W pisaniu jest trochę refleksji na temat radzenia sobie z żalem, ale ostatecznie wszelka nadzieja na coś bardziej zasadniczego ustępuje Voorheesowi krojącemu i siekącemu dzieci, których i tak się nie przejmujemy. Moglibyśmy obejrzeć pierwsze 3 filmy, gdybyśmy chcieli to zobaczyć ponownie. Godna konfrontacja walka na finał ratuje to przed katastrofą, ale naprawdę to słaby sequel, który nie oferuje nic, co uzasadniałoby jego zrobienie w pierwszej kolejności. 4/10