The Boys miały swoje momenty, nie było idealne, ale przynajmniej było angażujące. Potem pojawił się Gen V. Wydaje się, że dla tego recenzenta bardziej przypomina podstawową dramę nastolatków z…
The Boys miały swoje momenty, nie było idealne, ale przynajmniej było angażujące. Potem pojawił się Gen V. Wydaje się, że dla tego recenzenta bardziej przypomina podstawową dramę nastolatków z kilkoma dodatkami superbohaterów niż cokolwiek innego. Pierwszy odcinek uważałem za nie do obejrzenia. W ogóle nie pomogła obrzydliwa scena z krwią menstruacyjną. Podsumowując, mało inspirująca drama nastolatków z mglistym klimatem superbohatera.