The Penguin: Wciągająca podróż do bezwzględnego wzlotu prawdziwego złoczyńcy. Piszę tę recenzję po obejrzeniu pierwszego i prawdopodobnie jedynego sezonu „Penguin” dzisiaj. Dla mnie to 8/10 (co,…
The Penguin: Wciągająca podróż do bezwzględnego wzlotu prawdziwego złoczyńcy. Piszę tę recenzję po obejrzeniu pierwszego i prawdopodobnie jedynego sezonu „Penguin” dzisiaj. Dla mnie to 8/10 (co, według mojej skali, jest bardzo dobrą oceną, chociaż na IMDb jest to raczej 9/10). To serial HBO. Choć nie jest doskonały (ale co tak naprawdę jest?), Myślę, że seria jest bardzo dobrze zrobiona. Nie spodziewam się drugiego sezonu, ani nie ma potrzeby; doskonale sprawdza się jako samodzielny miniserial. Serial nawiązuje do filmu The Batman (z Robertem Pattinsonem w roli głównej) i śledzi wzlot Pingwina do władzy, łącząc historię między tym filmem a planowanym kontynuacją. Mogę go tylko polecić - ale proszę cię, jeśli od razu cię nie złapie, proszę obejrzyj co najmniej trzecią odcinek, a potem zdecyduj. Nie musisz koniecznie widzieć The Batman, ponieważ Pingwin pojawia się tam tylko jako postać drugoplanowa, zaledwie kapo w mafii Gotham. Serial odnosi się do kilku wydarzeń z filmu (takich jak zalania niektórych dzielnic po ataku terrorystycznym), ale, jak już powiedziałem, nie musisz znać szczegółów, aby śledzić fabułę. Wciąż jednak nie zaszkodziłoby obejrzeć filmu, zwłaszcza że jest całkiem dobry. Warto również wspomnieć, że mamy tu do czynienia z antybohaterem, który jest w gruncie rzeczy złoczyńcą. Nie będę zagłębiać się w szczegóły - to część doświadczenia odkryć naturę tego bohatera i być może zostać oszukanym tak, jak inni bohaterowie w serialu zostali oszukani przez manipulacje Pingwina.