Thunderbolts* to dziwny film superbohaterów z kilku powodów. Dynamika antybohaterów już nadaje filmowi dysfunkcyjne piękno Guardians of the Galaxy/Suicide Squad, gdzie grupa wyrzutków znajduje…
Thunderbolts* to dziwny film superbohaterów z kilku powodów. Dynamika antybohaterów już nadaje filmowi dysfunkcyjne piękno Guardians of the Galaxy/Suicide Squad, gdzie grupa wyrzutków znajduje schronienie i pojednanie, działając jako zespół. Scenariusz filmu jest interesujący, ponieważ Thunderbolts* nie prezentuje tradycyjnego rozwoju postaci. Te postacie współdzielą stratę. Bob potrafi wejść do umysłów ludzi wolą, finał Thunderbolts* ma element Inceptionu, ale bardziej jest to walka z wewnętrznymi demonami niż masowym CGI pojedynkiem. Zjednoczenie tych postaci wciąż opiera się na traumie i stracie. Yelena szuka czegoś, co wypełni pustkę w niej. Ghost już nie ma problemów z kontrolą swoich mocy ani swojego stanu molekularnego, ale boryka się z odnalezieniem celu w tym filmie. U.S. Agent udaje, że ma wszystko dla siebie, ale faktycznie stracił wszystko po wydarzeniach Falcon and the Winter Soldier. Valentina Allegra de Fontaine jest na skraju utraty wszystkiego, co starała się zbudować. Bob zawsze był sam. Nigdy nie miał przyjaciół, a pustka, którą pozostawił w nim, jest dosłownie urządzeniem fabularnym później w filmie.