Mimo pewnych problemów z wiarygodnością, film ten bardzo mi się podobał. Bardzo cieszyłem się z charyzmy i gry aktorskiej Jamie Lee Curtis i Rona Silvera, zarówno gdy się zakochiwali, jak i później,…
Mimo pewnych problemów z wiarygodnością, film ten bardzo mi się podobał. Bardzo cieszyłem się z charyzmy i gry aktorskiej Jamie Lee Curtis i Rona Silvera, zarówno gdy się zakochiwali, jak i później, gdy szarpano się nawzajem. Bardzo dobry soundtrack autorstwa Brada Fiedela - zaskakująco, bardziej mi się podobał niż praca Tangerine Dream w wcześniejszym filmie Bigelowa, Near Dark. Jeśli można wybaczyć dziury w fabule i po prostu pozwolić się ponieść historii, to jest to zaskakująco nagradzający film.