Kiedy jego syn zostaje postrzelony, "Sternwood" (Mark Strong) musi wrócić ze swojego islandzkiego kryjówki, aby dowiedzieć się prawdy. To stawia go w obliczu gliniarza "Lewinsky'ego" (James McCoy),…
Kiedy jego syn zostaje postrzelony, "Sternwood" (Mark Strong) musi wrócić ze swojego islandzkiego kryjówki, aby dowiedzieć się prawdy. To stawia go w obliczu gliniarza "Lewinsky'ego" (James McCoy), który ma stare (i bolesne) urazy. Co teraz następuje, to naprawdę schematyczne i mało pomysłowe dramat, gdy obaj mężczyźni zdają sobie sprawę, że są manipulowani przez wyższą, manipulacyjną i złowrogą moc i dochodzą do wniosku, że razem są lepsi. Pomimo porządnego obsady, w tym zazwyczaj niezawodnej Andrei Riseborough ("Hawks"), wszystko to po prostu nie zapala się. Mroczna, upiorna fotografia szybko traci swoją moc, podobnie jak retrospekcje wypełniające większość historii - pozostawiając nas z dość generycznym kryminałem, który jest dosyć lekki w emocjach. Zapomniane, przepraszam.