To jest fikcyjna interpretacja rzeczywistego zbrodni, która widzi nowo mianowanego „Vivésa” (Bastien Bouillon) prowadzącego swój zespół detektywów z Grenoble do małego miasteczka w celu śledztwa w…
To jest fikcyjna interpretacja rzeczywistego zbrodni, która widzi nowo mianowanego „Vivésa” (Bastien Bouillon) prowadzącego swój zespół detektywów z Grenoble do małego miasteczka w celu śledztwa w makabryczne morderstwo. Wracała do domu od przyjaciela poprzedniego ranka, kiedy „Clara” (Lula Cotton-Frapier) została skonfrontowana przez obcego, który wylał na nią palną ciecz i ją podpalił. Policja Justiciare ma do czynienia z przerażającym widokiem. Ich śledztwo szybko ujawnia szereg potencjalnych napastników. Dziewczyna ta prowadziła „żywotny” tryb życia - bez wiedzy swoich rodziców - a jej chłopcy wahały się od niezdarnych po okazjonalnych po chłopaka „Carona” (Pierre Lottin). Problem polega na tym, że duża liczba podejrzanych nie oznacza dużo dowodów, a nastroje w zespole zaczynają się psuć, gdy ich brak rzeczywistego postępu staje się frustrujący, wyczerpujący i osobisty. Chociaż ma to elementy kryminału, to w zasadzie jest to dość interesujący styl dramatu „przyglądania się z boku”, który ilustruje trudności, z jakimi boryka się niedostatecznie wyposażony zespół policjantów, którzy nie mogą uniknąć zaangażowania w ohydne zbrodnie, które muszą próbować rozwiązać. Ten film przygląda się uważnie ich własnym relacjom osobistym i często jest przepełniony ciemnym humorem i sprzecznymi opiniami na temat ofiary, co czasami sprawia trudności dla Bouillona, aby sobie poradzić. Bouli Lanners jest tu skuteczny jako jego namiętny pomocnik „Marceau” - sam mający swoją dawkę domowych katastrof, a w miarę rozwoju narracji, my również nie otrzymujemy nic konkretnego, w co mógłbyśmy pokładać nadzieję! Nie polubiłem scenariuszy końcowych. Niedbałość, desperacja nawet, wydawała się przeczyć tak wielu ich wcześniejszym starannym pracom policyjnym, ale główny występ jest dobry, kinematografia potężna i na pewno warto obejrzeć.