Stanley Ipkiss, zwyczajny urzędnik bankowy, znajduje starożytną maskę, która zmienia go w nie do poznania. Staje się obrońcą potrzebujących, zabawnym i dowcipnym, co przyciąga uwagę policji i gangstera.
Zabawna fantasy-komedia, która wykorzystuje fizyczność i timing komediowy Jima Carreya do granic możliwości. Mimo że nie wszystkie dowcipy trafiły w sedno, a sam maska (zarówno Stanley, jak i Dorian)…
Zabawna fantasy-komedia, która wykorzystuje fizyczność i timing komediowy Jima Carreya do granic możliwości. Mimo że nie wszystkie dowcipy trafiły w sedno, a sam maska (zarówno Stanley, jak i Dorian) był trochę śmieszny, nawet w kontekście tego uniwersum, uważałem to za wystarczająco rozrywkowe, a dodatkowo jest to debiut filmowy Camerona Diaza... **3.5/5**
r96sk
10. 08. 2022
80%
Nie takie dobre, jak pamiętam, ale nadal zabawne do oglądania. Minęło wiele, wielu lat od ostatniego obejrzenia 'Maski', dlatego wcześniej nie miała jej odnotowanej tutaj, i chociaż nie jest tak…
Nie takie dobre, jak pamiętam, ale nadal zabawne do oglądania. Minęło wiele, wielu lat od ostatniego obejrzenia 'Maski', dlatego wcześniej nie miała jej odnotowanej tutaj, i chociaż nie jest tak zabawna ani tak cytowalna, jak myślałem (pamiętam, że bardzo mi się podobała jako dziecko), wciąż jest w niej wystarczająco dużo, z czego czerpałem dużo rozrywki. Występ Jima Carreya jest znakomity, bez niego mielibyście bardzo kiepski i ostatecznie rozczarowujący film. Ciekawe jest, że w 1994 roku zrobił ten film, 'Detektyw Ace Ventura' i 'Głupi i głupszy' (który muszę zobaczyć w pewnym momencie!) - całkiem rok! Peter Greene i Peter Riegert również biorą udział, chociaż to głównie debiutująca Cameron Diaz jest najlepsza spośród wszystkich za Carreyem. Wygląda na to, że w 2005 roku miało premierę kontynuacja zatytułowana 'Syn Maski'. Na papierze powinno to być okropne, więc muszę to sprawdzić!
CinemaSerf
23. 08. 2024
60%
Jim Carrey to śliski urzędnik bankowy „Ipkiss”, który zawsze szuka miłości, ale zdaje się, że nie robi zbyt wielu postępów. Pewnej nocy jednak widzi coś dryfującego w rzece. Myśląc, że to człowiek,…
Jim Carrey to śliski urzędnik bankowy „Ipkiss”, który zawsze szuka miłości, ale zdaje się, że nie robi zbyt wielu postępów. Pewnej nocy jednak widzi coś dryfującego w rzece. Myśląc, że to człowiek, rusza na ratunek, ale okazuje się, że to tylko maska, którą niedawno uwolnili z zamkniętej trumny głęboko pod wodami. Zabiera ją do domu i podczas oglądania szybko zdaje sobie sprawę, że może się przyczepić do jego twarzy i zamienić go w elegancką i dowcipną postać (chociaż z jasną zieloną twarzą), która nie ma problemów z emanowaniem uroku. To przydatne, ponieważ teraz poznajemy uroczą „Tinę” (Cameron Diaz), więc może maska pomoże mu ją zdobyć? Jednak rzeczą o tej masce jest to, że ma psotną naturę - umożliwia swoim użytkownikom pragnienia zarówno dobre, jak i złe, i oczywiście nie trwa długo, zanim policja „Kellaway” (Peter Riegert) zajmie się sprawą, gdy maska wywołuje sprzeczne strony osobowości swojego właściciela i zbliżają się kłopoty. Jest to odpowiedni pojazd dla Carreya i od początku do końca jest gwiazdą. Jest charyzmatyczny i rozrywkowy, ale nigdy nie uznałem go za zabawnego. Jego prezentacja humoru jest zbyt zuchwała i na twarz. Nie ma w niej niczego delikatnego ani wyrafinowanego, i chociaż jest żywy i naprawdę nie zwleka wcale, uważałem to za trochę zbyt powtarzalne i po około dwudziestu minutach przypomniało mi się „Bugsy Malone” (1976) tylko bez pianek. Podobnie jak Steve Martin, styl komedii Jima Carreya po prostu nie trafił w mój gust, i chociaż jest to zdecydowanie jedno z jego lepszych wysiłków, a Diaz dodaje gwiazdorską jakość do sprawy, wszystko to jest dla mnie trochę zbyt pantomimicznie gładkie.