Godzilla i Kong: Nowe imperium
Godzilla x Kong: The New Empire
7.1
/10
4,224 ocen
2024
115 min
Wydany
Nowa odsłona stawia potężnego Konga i przerażającą Godzillę w obliczu kolosalnego, śmiertelnego zagrożenia ukrytego w naszym świecie, które zagraża istnieniu ich i naszego gatunku.
Godzilla x Kong: Nowa Imperium to „więcej” wersja poprzedniej części. Więcej Pustej Ziemi, więcej Tytanów, więcej wspaniałych olbrzymich walk wypełnionych fantastycznymi efektami wizualnymi... i o…
Godzilla x Kong: Nowa Imperium to „więcej” wersja poprzedniej części. Więcej Pustej Ziemi, więcej Tytanów, więcej wspaniałych olbrzymich walk wypełnionych fantastycznymi efektami wizualnymi... i o wiele więcej nonsensów również. Poprzez otwarcie absurdalnej narracji Adam Wingard wykorzystuje urok i chemię swojej obsady, aby skupił reflektor filmu na tytanicznych protagonistach, Godzilli i Kongu, oferując dwie godziny czystej, niezepsutej rozrywki. Nie przekona to najbardziej sceptycznych, ale z pewnością umocni bezwstydna pasję fanów MonsterVerse.
NghiaLuong
02. 04. 2024
To jest dobry film o gatunku science fiction, sceny są bardzo żywe i posiadają naprawdę wysokiej jakości klatki, które trafiają do widzów. Byłem bardzo pod wrażeniem scenariusza i zamierzam obejrzeć…
To jest dobry film o gatunku science fiction, sceny są bardzo żywe i posiadają naprawdę wysokiej jakości klatki, które trafiają do widzów. Byłem bardzo pod wrażeniem scenariusza i zamierzam obejrzeć ten film jeszcze raz.
CinemaSerf
04. 04. 2024
60%
Musiał zdobyć przynajmniej trzy gwiazdki, ponieważ w nim gra Dan Stevens (i jego przenikliwe oczy). W przeciwnym razie to całkowicie pochodna i przewidywalna próba, która nie pozostawia zupełnie…
Musiał zdobyć przynajmniej trzy gwiazdki, ponieważ w nim gra Dan Stevens (i jego przenikliwe oczy). W przeciwnym razie to całkowicie pochodna i przewidywalna próba, która nie pozostawia zupełnie niczego naszej wyobraźni. Od ostatniego starcia (2021) doszło do zmiany, z "Kongiem" panującym głęboko w "Pustce Ziemi"; "Godzillą" zwinietą we śnie w Koloseum oraz "Ileną" (Rebecca Hall) i kłopotliwym "Jią" (Kaylee Hottle) pilnującymi rzeczy dla "Monarcha" i ludzkości. "Kong" ma bolący ząb, więc zwraca się do ludzi o pomoc. Na szczęście "Trapper" (wyżej wspomniany DS) jest doświadczony w stomatologii na dużą skalę, ale gdy małpa wychodzi na wierzch, zaczynają dzwonić alarmowe dzwonki. "Godzilla" zaczyna ponownie siać spustoszenie, a nieodkryty wir w zaświatach wymaga śledztwa od "Konga" i jego ludzkich kolegów. Z "Bernim" (Brian Tyree Henry) z powrotem w ekipie, wszyscy ruszają odkryć, że nowe zagrożenie pojawiło się, zniszczyło ich obserwacyjną stację i teraz organizuje bitwę królewską z prawie każdym Tytanem pozostającym na Ziemi - na górze lub na dole. Adam Winyard robi niemal wszystko w tym filmie, co widać w całkowitym braku obiektywności przy ocenianiu tej trzeciej klasy przygody, banalnym pisaniu i równie pozbawionym blasku aktorstwie. Jest to oczywiste, dlaczego "Godzilla" - który nie występuje tak bardzo w tym - zbiera energię, a kiedy w końcu do nich dochodzimy, sceny walki są powtarzalne i zbyt ściśle choreografowane. Skala jest tu i tam. Czasami "Kong" wydaje się wielkości domu, innym razem jest bardziej jak mysz. Efekty wizualne są dobrze wykorzystane, ale Hall po prostu rozczarowuje, Henry mówi za dużo, a żartobliwa postawa Stevensa w ogóle nie trafia w sedno. Wiem, że trudno jest ciągle wychodzić z nowymi pomysłami na ten gatunek, a dla aktorów musi być trudno stale angażować się jedynie z ekranem zielonym, ale fabuła jest cienka, a film przypomina ci o wszystkim od "Parku Jurajskiego" po odcinki "Stargate". Potrzebuje jednak duży ekran. W telewizji będzie jeszcze łatwiej zapomniany - ale podobał mi się ćma.
r96sk
11. 04. 2024
50%
Całkowicie nic! 'Godzilla × Kong: The New Empire' to moim zdaniem nie jest dobry film. Podobnie jak jego poprzednik, to poprawa względem tamtego wejścia z 2021 roku. Jest to praktycznie film o Kongu,…
Całkowicie nic! 'Godzilla × Kong: The New Empire' to moim zdaniem nie jest dobry film. Podobnie jak jego poprzednik, to poprawa względem tamtego wejścia z 2021 roku. Jest to praktycznie film o Kongu, Godzilla często znika na dłuższe okresy. Na ekranie jest mniej ludzi, co jest dobre, ale to, co jest dodane z Kongiem, jest dla mnie po prostu nudne. Cały film wydaje się jakby 'Avatar' i reboots 'Planety Małp' miały dziecko, co nie jest pozytywne. Najlepsza scena to ta z dwoma tytułowymi postaciami w Gizie, ich sceny w Hollow Earth są również dobre, ale ich przeciwnicy są niewiarygodnie słabi.
ultra1967
13. 05. 2024
70%
Jestem fanem filmów o gigantycznych potworach i świetnie się bawiłem oglądając ten film, ale ten film cierpi na ten samy problem co jego poprzednik, brakuje poczucia skali dla potworów. Kiedy potwory…
Jestem fanem filmów o gigantycznych potworach i świetnie się bawiłem oglądając ten film, ale ten film cierpi na ten samy problem co jego poprzednik, brakuje poczucia skali dla potworów. Kiedy potwory wielkości budynków biegają i skaczą jak superbohaterowie, zabija to całą wiarygodność. Mimo to jest to nadal przyjemne do oglądania, jeśli tylko wyłączysz mózg.
MovieGuys
13. 05. 2024
60%
Godzilla x Kong to produkcja napędzana eksponatami, owinięta w graficzne przysmaki, w próbie uczynienia ogólnie nijakiego projektu, marginalnie apetycznego dla końcowego konsumenta. Aspekt wizualny…
Godzilla x Kong to produkcja napędzana eksponatami, owinięta w graficzne przysmaki, w próbie uczynienia ogólnie nijakiego projektu, marginalnie apetycznego dla końcowego konsumenta. Aspekt wizualny tego potwornego filmu akcji jest dobrze zrobiony. W rzeczywistości jest nieskazitelny i podczas gdy może to wywoływać "ooohs i ahhhs" na dużym ekranie, istnieje o wiele więcej w każdym filmie niż tylko wizualizacje. W przeciwieństwie do Godzilla minus One, to hollywoodzkie przedsięwzięcie nie potrafi dostarczyć nic poza powierzchownością. Jego historia, posypana zwykłym woke bzdurami, jest schematyczna, mało pomysłowa i szczerze mówiąc, trochę leniwa. Wynikiem jest film, którego wyrafinowana ekspozycja trzyma cię przez jakiś czas, ale równie szybko jej efekt znika. Trochę ponad połowę, zacząłem być całkowicie znudzony i rozproszony. Podsumowując, Godzilla x Kong to prostolinijny film akcji o potworach napędzany ekspozycją pełną efektów specjalnych. Na dużym ekranie jest to wizualnie imponujące, ale ostatecznie dość puste doświadczenie.
dumasori
15. 05. 2024
30%
Dostajesz to, czego się spodziewasz. To stary koncept z kilkoma zwrotami akcji w fabule. W tym filmie nie ma niczego, co wyrwałoby Cię z butów, ponieważ wszystko już widziałeś setki razy wcześniej.…
Dostajesz to, czego się spodziewasz. To stary koncept z kilkoma zwrotami akcji w fabule. W tym filmie nie ma niczego, co wyrwałoby Cię z butów, ponieważ wszystko już widziałeś setki razy wcześniej. Sądzę, że możesz to tolerować z grupą przyjaciół przy piwie na domowej imprezie, i to wszystko. Nic specjalnego, aby warto było to zobaczyć w kinach. Na końcu, film również nie udaje, że jest arcydziełem, więc można mu wybaczyć za jego szczerość.
Sejian
20. 05. 2024
60%
Do Godzilla x Kong dostałem się dopiero za drugim podejściem. Pierwsze 25 minut tego filmu są kompletnie nudne. Nie mam problemu z ludzką dramą w filmach, jeśli jest wykonana dobrze albo przynajmniej…
Do Godzilla x Kong dostałem się dopiero za drugim podejściem. Pierwsze 25 minut tego filmu są kompletnie nudne. Nie mam problemu z ludzką dramą w filmach, jeśli jest wykonana dobrze albo przynajmniej wciągająco. Monarch był wciągający. Dla głównych postaci ludzkich tu to nigdy nie było wciągające poza samym końcem.
Denishux
21. 05. 2024
60%
Błąd, jaki popełniłem, to obejrzenie najpierw Godzilli Minus One. Nie wiem, czy strajk scenarzystów zakłócił Godzillę X Konga, ale historia wydaje się pochodzić prosto z książki "Jak napisać…
Błąd, jaki popełniłem, to obejrzenie najpierw Godzilli Minus One. Nie wiem, czy strajk scenarzystów zakłócił Godzillę X Konga, ale historia wydaje się pochodzić prosto z książki "Jak napisać scenariusz hollywoodzki." Muzyka przypomina dokument o afrykańskich wielkich małpach. Wstępna narracja jest zbędna. Postacie to typowe hollywoodzkie stereotypy widziane w setkach filmów. Jeśli chodzi o efekty specjalne, nie ma się do czego przyczepić; to one ratują film.
JPV852
10. 06. 2024
70%
Nie rewelacyjne, ale ostatecznie satysfakcjonujące, choć bezmyślne, sci-fi akcji i dodatek do Monsterverse. Nigdy nie nudziłem się, więc ma przewagę nad poprzednim filmem, Godzilla kontra Kong, i…
Nie rewelacyjne, ale ostatecznie satysfakcjonujące, choć bezmyślne, sci-fi akcji i dodatek do Monsterverse. Nigdy nie nudziłem się, więc ma przewagę nad poprzednim filmem, Godzilla kontra Kong, i ograniczono liczbę aktorów ludzkich do minimum, skupiając się tylko na czterech postaciach. Efekty wizualne były wystarczająco dobre, a podobała mi się kontynuacja charakteryzacji dana Kongowi i w pewnym stopniu Godzilla. W końcu to czas, który można przyjemnie spędzić i nie zostaje za długo, pokazując, że te filmy mogą trwać poniżej dwóch godzin. **3,25/5**
whitsbrain
16. 06. 2024
40%
To jest najsłabszy film z serii filmów "Monsterverse" do tej pory. CGI jest całkowicie karykaturalne i niemal niemożliwym jest zainteresowanie się tym, co się dzieje. Nic nie wygląda realistycznie i…
To jest najsłabszy film z serii filmów "Monsterverse" do tej pory. CGI jest całkowicie karykaturalne i niemal niemożliwym jest zainteresowanie się tym, co się dzieje. Nic nie wygląda realistycznie i jestem pewien, że twórcy tych filmów porzucili próby stworzenia efektów foto realistycznych. Albo może to jest celowy wybór, ponieważ widzowie preferują, aby to było nierealistyczne. Być może CGI przekształciło się w coś własnego i realizm nie jest już wymagany. To prawdopodobnie przypadek i jak smutna ewolucja to jest.
Ostateczna bitwa w Rio jest tak chaotyczna, że nawet gdy budynki są niszczone przez walkę potworów, nic z tego nie ma wagi, ani strukturalnie, ani skutkowo. Skala potworów na powierzchni jest zmniejszona przez brak czegokolwiek do oceny ich wielkości, gdy są w "Hollow Earth". To jest bardzo podobne do starego filmu **Godzilla vs. Megalon** z 1973 roku. Godzilla i Jet Jaguar walczą z Giganem i Megalonem i cała walka odbywa się na otwartym polu. Wielkość kaiju jest całkowicie utracona przez to, że walka ma miejsce w takim otoczeniu. Hollow Earth promuje te same problemy z skalą. To również błąd, że te ogromne bestie poruszają się z taką zwinnością, jaką posiadają w tym filmie.
Koncept Hollow Earth jest słaby i wydaje się, że jest to sposób na umożliwienie Kongowi nadal być królem czegoś, skoro Godzilla jest dominującym Tytanem na planecie. Ludzie w tym filmie są znowu jednorazowi i jest to jeszcze bardziej oczywiste, porównując ten film z o wiele lepszym **Godzilla Minus One**, nie wspominając o stawkach podniesionych w **Shin Godzilla**.
Brak dialogu, czy to ze względu na ważnego członka obsady będącego głuchym, czy też ze względu na wiele potworów warczących i chrząkających, prawdopodobnie pozwala filmom z Monsterverse sprzedawać się dobrze na arenie międzynarodowej. Konieczność dubbingu i napisów jest znacznie zmniejszona. _"Czyli nie muszę czytać!?! Niesamowite!!!"_
Naprawdę boli mnie, że muszę napisać prawie całkowicie negatywną recenzję. Jako odniesienie, posiadam WSZYSTKIE filmy Godzilli na nośnikach fizycznych i uważam to za moją ulubioną serię filmową. Wiele z nich to głupie B-filmy i niektóre mi nawet nie przypadają do gustu, ale żaden z nich nie wydaje się tak formułowy ani tak odstawiony jak **Godzilla X Kong**.
TheSceneSnobs
09. 07. 2024
60%
Monsterverse zmierza w zabawnym kierunku ze swoimi 'Tytanami', bardziej znanymi jako Godzilla i Kong. Jednakże, podczas gdy akcja i widowiska wciąż imponują, ludzki element tych filmów w tej…
Monsterverse zmierza w zabawnym kierunku ze swoimi 'Tytanami', bardziej znanymi jako Godzilla i Kong. Jednakże, podczas gdy akcja i widowiska wciąż imponują, ludzki element tych filmów w tej najnowszej odsłonie znacznie spadł. Mam nadzieję, że świetna budowa postaci widoczna w serii Monarch może nadrobić zaległości w filmach. Postacie ludzkie w tym filmie wydają się niewystarczająco rozwinięte i w pewnym stopniu zepchnięte na boczny tor, co osłabia ogólną narrację. Pomimo tych niedociągnięć, Godzilla x Kong: Nowe Imperium to film pełen akcji i zabawy, który stanowi ciekawe uzupełnienie podgatunku Kaiju. Wprowadzenie nowych Tytanów, Skara i Shimo, zapewnia świeżą i ekscytującą rywalizację dla naszych ikonicznych bohaterów. Ich dynamiczne interakcje i epickie bitwy są ekscytujące do oglądania.
Per Gunnar Jonsson
08. 08. 2024
80%
To jest całkiem dobry ogromny potworny fest. Fakt, że dobrze znana, całkowicie bezużyteczna, skrajnie lewicowa zgniła strona dała mu zgnile ocenę, z wynikiem widzów 91(!) procent, było oczywiście…
To jest całkiem dobry ogromny potworny fest. Fakt, że dobrze znana, całkowicie bezużyteczna, skrajnie lewicowa zgniła strona dała mu zgnile ocenę, z wynikiem widzów 91(!) procent, było oczywiście wskazaniem, że będzie to zabawny film.
UWotMatez
23. 08. 2024
10%
Nie jestem pewien, czy ludzie zdają sobie sprawę, co tak naprawdę oglądają. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale czy Godzilla i Kong nie powinni raczej być potworami niszczącymi miasta i niezwracającymi…
Nie jestem pewien, czy ludzie zdają sobie sprawę, co tak naprawdę oglądają. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale czy Godzilla i Kong nie powinni raczej być potworami niszczącymi miasta i niezwracającymi uwagi na ludzkość?
kevin2019
29. 12. 2024
80%
Godzilla x Kong: Nowe Imperium prezentuje rodzaj zagrożenia dla ludzkości, który sprawia, że te filmy są tak fantastyczne. Zagrożenie w tym przypadku, przynajmniej częściowo, dotyczy Skar Kinga i…
Godzilla x Kong: Nowe Imperium prezentuje rodzaj zagrożenia dla ludzkości, który sprawia, że te filmy są tak fantastyczne. Zagrożenie w tym przypadku, przynajmniej częściowo, dotyczy Skar Kinga i jego desperackiej próby podbicia powierzchni Ziemi. Poprowadził swoje plemię do wojny przeciwko Godzilli już raz, dowiadujemy się, ale zostali pokonani i teraz Skar King podejmuje kolejną próbę dotarcia na powierzchnię. Sposób, w jaki wszystkie części tej historii stopniowo są ujawniane kawałkami w miarę jak film się rozwija, pozostawia sporą dawkę tajemnicy i intrygi, nad którą możemy się zastanawiać i delektować. Gorzko-słodka, a zarazem rozgrzewająca serce istota całego filmu dotyczy pomysłu, że Jia i Kong są ostatnimi z ich plemion, co jest dobrze rozwinięte i wszystko działa niesamowicie dobrze jak reszta, aby stworzyć film na miarę epoki, który jest świetną zabawą do oglądania.