Zawsze lubiłem Mela Gibsona i naprawdę nie obchodzi mnie, jak pijany lub politycznie niepoprawny może być. Nadal lubię go widzieć w filmach, a ten film okazał się być naprawdę dobry. Film miał…
Zawsze lubiłem Mela Gibsona i naprawdę nie obchodzi mnie, jak pijany lub politycznie niepoprawny może być. Nadal lubię go widzieć w filmach, a ten film okazał się być naprawdę dobry. Film miał właściwą premierę w większości krajów, z wyjątkiem USA, gdzie trafił od razu na VOD, co uważam za trochę zaskakujące. To o wiele lepszy film niż wiele innych, które są pokazywane w kinach. Podejrzewam, że hipokryci politycznej poprawności mieli z tym coś wspólnego.