Najlepszym sposobem, w jaki mogę opisać to wysiłek, jest współczesne, błędne interpretacja powieści Dumasa. Jeśli, tak jak ja, czytałeś powieść Trzej muszkieterowie więcej niż raz, zauważysz, że ten…
Najlepszym sposobem, w jaki mogę opisać to wysiłek, jest współczesne, błędne interpretacja powieści Dumasa. Jeśli, tak jak ja, czytałeś powieść Trzej muszkieterowie więcej niż raz, zauważysz, że ten film jest w dużej mierze oderwany od tej pracy. Niespójności są rażące. Najbardziej oczywiste jest odwrócenie tego opowiadania od skupienia się na głównych postaciach męskich na rzecz niekoniecznie pobocznych, ale zdecydowanie drugorzędnych lub trzeciorzędnych postaci żeńskich. Tak, moim zdaniem, to kolejna niezgrabna szansa podniesienia flagi feminizmu. Oczywiście, to przewidywalnie zakłóca historię. Muszkieterowie są przesunięci na drugi plan we własnym opowiadaniu. Drugim punktem porażki jest wiek D'Artagnana, który w poprzednich filmach zazwyczaj jest grany przez młodego aktora, ponieważ ta opowieść jest w pewnym sensie historią dojrzewania. To wszystko jest także odrzucane, prawdopodobnie w służbie feminizacji historii. Zamiast tego jest przedstawiony przez 33-letniego mężczyznę, absurdalnie nazywany "chłopiec". Wystarczy powiedzieć, że wszystko to sprawia dość niezdarnie wrażenie. Czy są jakieś odkupujące elementy produkcji? Oczywiście, gra aktorska jest solidna, to silna obsada. Pieniądze zostały wydane na sceny, otoczenie, choreografię walki i wiele innych, aby ożywić ten okres w historii Francji. Niestety, tak wiele innych jest źle, że ten film po prostu wydaje się „otwarcie fałszywy” dla tego recenzenta. Nie widzę go jako wiernego wyrazu znakomitej pracy Dumasa. Ani epoki, w której został osadzony. Podsumowując, ulega feminizacji zasadniczo męskiej opowieści. Nie wierz mi, wystarczy spojrzeć na plakat, nie mówiąc już o samym filmie. Moim zdaniem istnieje wiele znacznie lepszych i bardziej dokładnych, kinowych wyrazów pracy Dumasa, na wyciągnięcie ręki.