Elise Gautier to utalentowana 26-letnia baletnica, która – wydawałoby się – ma w życiu wszystko: idealnego chłopaka i obiecującą karierę tancerki klasycznej. Jednak jej świat rozpada się niczym domek z kart, gdy pewnego dnia przyłapuje ukochanego na zdradzie z inną tancerką, a potem, podczas występu, upada na scenie, doznając kontuzji, przekreślającej dalszą karierę w balecie. Droga do zdrowia, nie tylko fizycznego, ale też psychicznego, zaprowadzi Elise od Paryża do malowniczej Bretanii, gdzie - z pomocą przyjaciół, nowej miłości i wolności tańca współczesnego - odbuduje relację z ojcem, a przede wszystkim – pogodzi z losem i na nowo odkryje samą siebie.
Nie do oglądania. Być może jeśli będziesz mógł to gdzieś przesyłać bez HDR albo po prostu nie masz telewizora z HDR, tak jak moje 85-calowe OLED, będziesz mógł zobaczyć to w SDR, co zakładam, że może…
Nie do oglądania. Być może jeśli będziesz mógł to gdzieś przesyłać bez HDR albo po prostu nie masz telewizora z HDR, tak jak moje 85-calowe OLED, będziesz mógł zobaczyć to w SDR, co zakładam, że może być do oglądania. W przeciwnym razie pozostajesz z ciemnym bałaganem, gdzie ujęcia dzienne wyglądają jak nocne ujęcia, a nocne ujęcia wyglądają jak cienie nieokreślonych kolorów tańczące chaotycznie po ekranie. Niemożliwe jest powiedzieć, czy byłoby to dobre, ponieważ po prostu nie widzę, co się dzieje. Dlatego otrzymuje ode mnie jedynkę, za nie do oglądania.
CinemaSerf
08. 04. 2024
70%
Na początku tego filmu jesteśmy świadkami pięknego występu baletowego, zanim przyszła gwiazda "Elise" (Marion Barbeau) potyka się o swoją kostkę. To nie jest pierwszy raz, kiedy to się zdarzyło, a…
Na początku tego filmu jesteśmy świadkami pięknego występu baletowego, zanim przyszła gwiazda "Elise" (Marion Barbeau) potyka się o swoją kostkę. To nie jest pierwszy raz, kiedy to się zdarzyło, a prognoza od lekarzy nie jest dobra. Złamana kość i mnóstwo opuchlizny mogą wymagać operacji i, no cóż, już nie będzie tańca. Ta wiadomość trochę trwa, ale "Elise" nie jest typem, który po prostu usiadłby i rozpłakał się. Omawia to z rodzicami i postanawia, że trochę fizjoterapii pomagającej nowoczesnemu zespołowi tanecznemu w Bretanii może być rozwiązaniem. Przynajmniej da jej to przerwę od swojego roztrzepanego ojca (Denis Podalydès). Jej przyjazd jest mile widziany i szybko się osiedla, gdy poproszą ją o pomoc jednemu z tancerzy w jego rutynie i przypominają, że w życiu jest więcej niż taniec. Z tego scenariusza wynika dość zabawna scena z jej zaczesanym fizjoterapeutą "Yann" (François Civil), który mówi jej, miejmy nadzieję, że powinna spotkać kogoś. Jego smutna mina, gdy mówi, że może tak, jest prawie smutna, a jeszcze bardziej się pogarsza, gdy oznajmia, że może to być "Mehdi" (Mehdi Baki)! W zasadzie jest to film o niej i jej impulsach. Tańcu i przede wszystkim sobie, a Barbeau jest w dobrej formie, prezentując postać, której przyszłość została jej odebrana, ale która jest niezłomna w tworzeniu nowej. Ma to elementy filmu "Fame" (1980) - grupa inaczej mało prawdopodobnych przyjaciół, którzy są zjednoczeni swoją miłością do tańca, muzyki - i obieranych ziemniaków. Pio Marmaï dodaje również wartości jako dość szalony kucharz "Loïc" i ogólnie uważam, że jest to dość przyjemne do oglądania.