Avatar: The Way of Water podąża w ślady swojego poprzednika z oszałamiającymi efektami i przeciętną historią. To film Jamesa Camerona, więc imponujący. Efekty specjalne, praca kamery, budowa świata i…
Avatar: The Way of Water podąża w ślady swojego poprzednika z oszałamiającymi efektami i przeciętną historią. To film Jamesa Camerona, więc imponujący. Efekty specjalne, praca kamery, budowa świata i akcja były wszystkie poza skalą. Ale Avatar: The Way of Water boryka się jak jego poprzednik z historią i rozwojem postaci. W rzeczywistości historia Way of Water jest prawie identyczna z pierwszym Avatarem. Zamiast ludzie uczą się być Na'vi i potem walczyć przeciwko Stephenowi slangu, rodzina leśnych Na'vi uczy się być morskimi Na'vi i potem walczyć przeciwko Stephenowi Langowi. Ale nowy film skupia się także na irytującej grupie nastolatków, którzy ciągle wpadają w kłopoty i niebezpieczeństwo raz za razem przez zdecydowanie zbyt długi czas trwania 3+ godziny i okrajanie lepszych, bardziej ugruntowanych postaci. Wszystkie zalety i wady pierwszego filmu powracają w tym, z bonusem porównania do oryginału na każdym kroku. To naprawdę jest uczta wizualna i arcydzieło efektów specjalnych, ale tak jak w przypadku pierwszego Avatara, to wszystko, na co stać.