Byłem szczęśliwy, że mogłem wczoraj obejrzeć ten film. Naprawdę o nim niewiele wiedziałem, ale dzieci zaproponowały go na naszą wieczorną sesję filmową. Po obejrzeniu tej bzdury Free Guy, było to…
Byłem szczęśliwy, że mogłem wczoraj obejrzeć ten film. Naprawdę o nim niewiele wiedziałem, ale dzieci zaproponowały go na naszą wieczorną sesję filmową. Po obejrzeniu tej bzdury Free Guy, było to dość orzeźwiające. Tak właśnie powinien wyglądać film rodzinny. Zabawny, pełen przygód, fantazji i światów marzeń (dosłownie w tym filmie). Jest to film dla większości grup wiekowych. Ale najważniejsze jest to, że jest pozbawiony politycznych przemówień. Oczywiście, krytycy na tej obrzydliwej stronie Rotten Tomatoes dali mu 40% zgniłego, podczas gdy widzowie ocenili go na 85% świeżości, co sprawiło, że film był jeszcze bardziej zabawny. Historia jest całkiem fajna i podobał mi się Jason Momoa w roli Flipa, stworzenia z moich snów. Niektórzy porównują go do Jacka Sparrowa i tak naprawdę nie jest to zbyt dalekie od prawdy. To miła przygoda między światem rzeczywistym a światem snów. Świat rzeczywisty był czasami trochę ponury i nudny, ale świat snów to wynagrodził. Zakończenie było takie, jakiego oczekiwałem od filmu rodzinnego, całkiem pozytywne. Było zabawnie obserwować, jak Philip zmienia się po spełnieniu swoich marzeń, i najwyraźniej zdobywa z powrotem wszystkie doświadczenia ze swoich snów.