Zły brat. Pierwsze oznaki nie były dobre, opowieści o problemach produkcyjnych i wczesne uwagi krytyków próbujące zaszkodzić filmowi, zanim w ogóle trafił do kin. Lone Ranger wydawał się skazany na…
Zły brat. Pierwsze oznaki nie były dobre, opowieści o problemach produkcyjnych i wczesne uwagi krytyków próbujące zaszkodzić filmowi, zanim w ogóle trafił do kin. Lone Ranger wydawał się skazany na fiaska. Pomimo że wyraźnie odstraszał oryginalnych fanów Lone Rangera i niektórych miłośników westernów, film Gore'a Verbinskiego oferuje świetną akcję i mnóstwo zabawy. Jest pełen absurdów filmów przygodowych i programów telewizyjnych sprzed lat, gdzie dobrzy chłopcy walczą z złymi typami przy kumplowskich wygłupach pulsuje w samym sercu. Kaskaderskie sceny są niezwykle przyjemne, krajobrazowa fotografia jest piękna i szanująca w hołdzie dla mistrzów westernu, a w Toncie Deppie mamy autentycznego bohatera, za którym można kibicować tak samo jak śmieszy. To historia pochodzenia, opowieść o tym, jak John Reid (Armie Hammer) został Lone Rangerem, a oczywiście jak szlachetny rumak Silver i indiański pomocnik Tonto stali się integralną częścią jego walki z łotrami. Tom Wilkinson i William Fitchner wcielają się w przeciwstawne role złoczyńców, pierwszy to podły biznesmen próbujący ukształtować Dziki Zachód według własnego obrazu, drugi odrażający psychopata z zamiłowaniem do jedzenia ludzkich serc! Potem Helena Bonham Carter wkracza jakby z jakiegoś filmu Grindhouse w kilku kameach, które są nasycone energią seksualną. To wszystko jest bardzo szalone i dzikie, i słusznie, ale nie kosztem bardzo dobrej opowieści. Niektóre fragmenty narracji można by było przyciąć, ale w miarę jak przyjaźń buduje się między naszymi dwoma bohaterami, a Silver bawi się w różne komediowe eskapady koni, nie ma tu ani chwili nudy. Producent Jerry Bruckheimer i reżyser Verbinski wrzucają do garnka wszystkie standardowe elementy akcji. Pościgi, walki, zwisanie na linach, strzelaniny, ludzie zwisający z pędzącego pociągu (obraz zaczyna i kończy się niesamowitymi sekwencjami pociągów), okrutne śmierci i tak dalej od początku do końca. Są tutaj zgryźliwe uwagi na temat machinacji organizacji z tamtego czasu, od magnatów kolei po kawalerię, podczas gdy frazy i legendy serialu telewizyjnego Lone Ranger są sprytnie wplecione w opowieść. Było interesujące zobaczyć, jak Depp wyszedł i obronił film przed tymi potępiającymi wcześniejszymi recenzjami krytyków, to nie jest coś, co robi, będąc bardzo osobą, która traktuje aktorstwo jako tylko pracę. Bruckheimer, Hammer i Verbinski poparli Deppa, twierdząc, że niektóre recenzje zostały napisane jeszcze przed premierą filmu, duży budżet i problemy produkcyjne sprawiają, że to wielkie fiasko... Nie jest tak, z pewnością nie jest bezbłędny, a ci, którzy poważnie podchodzą do anachronizmów, prawdopodobnie dostaną zawału. Ale jeśli go jeszcze nie widzieliście, jeśli zniechęciły was zjadliwe wcześniejsze recenzje, dajcie mu szansę, możecie się tylko zdziwić, jak rozrywkowy jest. Wygląda również i brzmi genialnie na Blu-ray, gdzie powtarzane seanse pokazują, że Hammer jest lepszy, niż się początkowo sądziło jako ten zabrany człowiek. 8,5/10