Generyczny thriller o kocie i myszy. Kiedy młoda lekarka Juliet Dermer (Hilary Swank) przeprowadza się do przestrzennego mieszkania w Nowym Jorku, nie może uwierzyć w swoje szczęście. Jeszcze…
Generyczny thriller o kocie i myszy. Kiedy młoda lekarka Juliet Dermer (Hilary Swank) przeprowadza się do przestrzennego mieszkania w Nowym Jorku, nie może uwierzyć w swoje szczęście. Jeszcze bardziej, ponieważ jest przyciągana do swojego właściciela, Maxa (Jeffrey Dean Morgan). Jednak coś nie jest w porządku z mieszkaniem i Juliet wkrótce żałuje, że się tam kiedykolwiek wprowadziła. W ciągu lat powstało wiele podobnych thrillerów, tego typu, gdzie skromny dom zamienia się w koszmar przez obecność jakiegoś psychopaty. The Resident, pomimo kilku pięknych technicznych dotknięć, wygodnie spoczywa na autopilocie i liczy, że to wystarczy, aby zamknąć umowę na thrillery. Niestety nie jest to wystarczające! Reżyser Antii Jokinen i jego współautorzy Robert Orr i Erin Cressida Wilson zapomnieli dodać zwroty akcji i szoki do swojego obrazu. Rzeczy są dodatkowo pogłębione faktem, że złoczyńca, Morgan (jest to zasygnalizowane z daleka), jest przerażający jak szczenię, które wydaje swoje pierwsze szczeknięcie. Swank daje z siebie wszystko jako kobieta w niebezpieczeństwie, podczas gdy Christopher Lee jest uspokajającą obecnością, nawet jeśli jest całkowicie ustawiony jako postać zastępcza. Kąt naruszenia seksualnego wydaje się być słabą próbą wprowadzenia trochę horroru do standardowego ustawienia thrillera, podczas gdy scenariusz jest drewniany i zabija jakąkolwiek szansę na chwilowe napięcie. Niektóre imponujące techniki kinematograficzne i kamery przynajmniej utrzymują zainteresowanie dla oczu, ale jest to marnotrawstwo aktorskim talentem i marnotrawstwo czasu dla tych, którzy szukają czegoś, co by zamroziło krew w żyłach. Szczerze mówiąc, lepiej byłoby wynająć film The Tenant lub Single White Female. 4/10