To naprawdę jest film o wszystkim i o każdym. To film o świadomym istnieniu i podświadomym byciu, film o miłości, film o śmierci oraz sztuce i emocjach rozszerzających się między tęsknotą a pustką.…
To naprawdę jest film o wszystkim i o każdym. To film o świadomym istnieniu i podświadomym byciu, film o miłości, film o śmierci oraz sztuce i emocjach rozszerzających się między tęsknotą a pustką. Synecdoche, New York jest sonderem jako meta-kinematyczne wyrażenie. Życie dla każdego w ich indywidualistycznym istnieniu to po prostu ich własne synkretyczne widzenie przelotnej nadziei zmierzającej ku nieuniknionej śmierci, i to jest w porządku, po prostu takie są rzeczy. Żyjemy w swoich własnych fikcjach, nieświadomi fikcji innych, więc to, co naprawdę się liczy, to autentyczna emocja, którą indywidualnie znajdujemy i łączymy z całym tym.