To jest świetnie wyglądający film, który ukazuje skrajną ubóstwo, pomimo największych starań, społeczności rolników w Malawi. Kinematografia jest wspaniała, gdy śledzimy walkę rodziny Kamkwamba o…
To jest świetnie wyglądający film, który ukazuje skrajną ubóstwo, pomimo największych starań, społeczności rolników w Malawi. Kinematografia jest wspaniała, gdy śledzimy walkę rodziny Kamkwamba o edukację swoich dzieci i jednocześnie utrzymanie się - w obliczu dość brutalnej korupcji rządowej i poważnej suszy. Syn „William” (Maxwell Simba) ma trzynaście lat i posiada ponadprzeciętny stopień sprytu - po przeczytaniu kilku książek inżynierskich w bibliotece szkolnej dochodzi do wniosku, że poprzez rozkładanie starego roweru i starego radia może stworzyć mechanizm turbiny, który mógłby być użyty do wytwarzania energii elektrycznej do pompowania wody i pomagania im poprawić swoje zbiory i życie... Chiwitel Ejiofor gra jego raczej sceptycznego ojca, walczącego pod presją utrzymania swojej rodziny przy życiu, i obaj mają dość zaciętą walkę woli, gdy młody człowiek próbuje przekonać swojego ojca, że poświęcenie jedynego środka transportu rodziny to ryzyko warte podjęcia! Początek historii wydał mi się trochę zbyt powolny; gdy zrozumiałem rozmiar ich trudnej sytuacji i co młody człowiek próbował osiągnąć, czekałem z niecierpliwością na jego sukces - a zachowanie ojca uważałem za irytujące i niezgodne, nieco, z mężczyzną tak zainteresowanym edukacją swojej rodziny. Mimo to, gdy film zaczyna skupiać się na projekcie, byłem zdumiony pomysłowością „Williama” i jego młodych przyjaciół ze szkoły, którzy zasadniczo zmienili życia swoich rodzin na zawsze. To dobry film - próba triumfu optymizmu nad doświadczeniem, którą w dużej mierze z przyjemnością oglądałem.