Dzień dobry, jesteśmy bandą Barrow. Bonnie & Clyde stoi dzisiaj za jednym z najważniejszych filmów lat 60., jego wpływ na kulturę sam w sobie oznacza go jako dzieło, które warto zauważyć, ale jeśli…
Dzień dobry, jesteśmy bandą Barrow. Bonnie & Clyde stoi dzisiaj za jednym z najważniejszych filmów lat 60., jego wpływ na kulturę sam w sobie oznacza go jako dzieło, które warto zauważyć, ale jeśli chodzi o filmy gangsterskie, ten jest pewnego rodzaju kamieniem milowym. Jak pisarze Newman & Benton zdołali stworzyć historię dwóch bezrobotnych przestępców na filmowych bohaterów, pozostaje do indywidualnej oceny widza, ale udało im się to, ponieważ wszyscy chcemy być z Barrow, bo gubimy się w tej romantycznej opowieści o przestępcach, którą oglądamy przed naszymi oczami. Film to mieszanka niesamowitej przemocy i żartobliwego slapsticku, i sprytnie zatrzymuje się na delikatnych chwilach, aby wprowadzić nas w psychikę głównych bohaterów, wiemy, że mają kompleksy, i dzięki temu wiemy, że są błędnymi ludźmi, co przygotowuje nas na niesamowite, oszałamiające zakończenie, a wpływ tego zakończenia uderza tak samo mocno teraz, jak wtedy z widzami z 1967 roku. Obsada jest niesamowita, Warren Beatty daje naprawdę genialny występ jako Clyde, wygląda dobrze i elegancko podczas strzelania z broni, ale to w delikatnych, problematycznych scenach, gdzie osiąga największy sukces. Faye Dunaway jako Bonnie jest idealnym przeciwieństwem warstw Beatty'ego, opanowuje każdy rytm tej gangsterskiej moll. Gene Hackman, Michael J Pollard i Estelle Parsons dodają wisienkę na torcie, aby nadać głębię i zakres reszcie Barrow, a ci wspaniali aktorzy są ubrani w piękną kinematografię od Burnetta Guffreya. Na zakończenie chwalę reżysera Arthura Penna, ponieważ to jego wizja daje nam coś z nostalgii, film, który bawi się tematami z zuchwałym wdziękiem, jest to po prostu jak muzyka banjo, która odgrywa tak znaczącą rolę w tym wspaniałym filmie. Nominowany do 9 Oscarów zdobył tylko dwa, cała obsada, która grała Barrow, była nominowana, i prawdą jest, że wszyscy byliby godnymi zwycięzcami, ale otrzymali tylko jednego, najmniej silnego występu od Estelle Parsons, nie rozumiem. Jego dziedzictwo, czy to w kulturze, czy na rynku biletów, żyje dalej, a dla mnie Bonnie & Clyde nie jest tylko jednym z najlepszych filmów lat 60., jest również jednym z najlepszych w historii. 10/10