Harper jedzie do Hiszpanii na ważne służbowe spotkanie. Zabiera jednak ze sobą imprezowe koleżanki, które przekonują ją, że lepszym pomysłem będzie flirt ze znanym DJ-em.
Głównym romansowym wątkiem, wokół którego obraca się „fabuła” filmu Ibiza, jest faktycznie dosyć słodki. Ale to może być najbardziej samonapawający, próżny shit, jaki kiedykolwiek widziałem. Takie…
Głównym romansowym wątkiem, wokół którego obraca się „fabuła” filmu Ibiza, jest faktycznie dosyć słodki. Ale to może być najbardziej samonapawający, próżny shit, jaki kiedykolwiek widziałem. Takie niezręczne. Ostateczna ocena: ★★ - Miał kilka rzeczy, które mi się podobały, ale końcowy produkt był słaby.
GenerationofSwine
14. 01. 2023
10%
Muzyka może zrobić albo zniszczyć film. Dobry soundtrack może wiele znaczyć. Ustala atmosferę, ustala ton, jest sercem filmu. Spójrz na Strażników Galaktyki 2, niezbyt dobry film...ale soundtrack…
Muzyka może zrobić albo zniszczyć film. Dobry soundtrack może wiele znaczyć. Ustala atmosferę, ustala ton, jest sercem filmu. Spójrz na Strażników Galaktyki 2, niezbyt dobry film...ale soundtrack uratował go przed byciem złym filmem. Potem spójrz na Ibiza...ścieżka dźwiękowa jest głównym powodem, dlaczego film śmierdział. A kiedy mówię, że śmierdział, mam na myśli, że był tak zły, że dosłownie musiałem wyjść z pokoju, w którym moja dziewczyna go oglądała, i pójść gdzieś, żeby uciec od niego. Głównym powodem była muzyka. Grała tak głośno, że nie mogłeś uciec...a jeśli zniżyłeś głośność, stawała się tak cicha, że nie mogłeś usłyszeć dialogu...o który tak naprawdę byś wiele nie stracił. Ale to, co tu masz, to cycki...potem huczna muzyka house, ten rodzaj, który składa się z trzech rytmów, powtarzanych, na automacie perkusyjnym i grany tak głośno, że wyłącza twoją zdolność do myślenia...potem dialog, potem znowu muzyka house. I tu i ówdzie masz właściwe piosenki...z automatami perkusyjnymi i autotunem, więc brzmi, praktycznie, dokładnie jak każda inna piosenka, którą słyszysz dzisiaj w radiu...tylko znowu grane na 10X głośniej niż reszta filmu. O czym był film? Kogo to obchodzi? Serio. Krótkie przerwy między huczna okropną muzyką były jedynie małymi chwilami ulgi przed kolejną porcją irytującej jak cholera muzyki. Widziałem wiele okropnych filmów...ale nigdy nie widziałem filmu, który by mnie tak irytował jak ten katastrofalny pociąg. Jeśli jesteś typem osoby, która lubi muzykę brzmiącą jak porysowany CD odtwarzany na uszy pękających głośnością, to jest film, na który zasługujesz.