Nudny film, nie będę oglądać ponownie, i nie mogę polecić. Paul Rudd (szczególnie) i Jack Nicholson to aktorzy, których używałbym jako miernik jakości filmowej, a nawet Reese Witherspoon (choć nie…
Nudny film, nie będę oglądać ponownie, i nie mogę polecić. Paul Rudd (szczególnie) i Jack Nicholson to aktorzy, których używałbym jako miernik jakości filmowej, a nawet Reese Witherspoon (choć nie jestem wielkim fanem) zazwyczaj gra w filmach dobrej jakości, ale ten jest po prostu klapą. Jest to rom-comowy odpowiednik obserwowania schnącej farby. Wszystko na nim przyciąga ogromną uwagę do tego, co byś oczekiwał, że się wydarzy, a nie zdarzy. Uwierz mi, rozumiem, że zmiana oczekiwań jest komedią, ale powtarzalność i trwanie żartu ma swoje ograniczenia, a jeśli bawisz się tą granicą, to piszesz komedię dla scenarzystów komediowych, ponieważ tylko oni spojrzą na film / życie jako na puentę, i nie sądzę, że to było celem. Istnieje podstawowa tema cierpliwości i adaptacji: życie się wyrówna nawet w najtrudniejszych sytuacjach, ale film po prostu się zatrzymuje bez nawet epilogu, po prostu ich nagle tam nie ma. Myślę, że z filmu można wiele wyciągnąć, jeśli jesteś wystarczająco silny, aby sięgnąć po to: mężczyzna, który ma wszystko, ale nie daje ci tego, czego potrzebujesz, nie jest tak dobry jak mężczyzna, który ma prawie nic i chce ci dać to, czego potrzebujesz. Jest to kontrargument do "Mili chłopcy kończą ostatni". Proszę, nie marnuj swojego czasu, idź obejrzeć cokolwiek innego, w czym Paul Rudd grał, z wyjątkiem tego, gdzie kupuje francuską willę.