Wyglądało to jak normalna dramat, ale w pierwszej połowie dużo się uśmiałem. Druga część była zupełnie przeciwna i dotknęła mnie głębiej. Od miesięcy nie miałem łez w oczach przy filmie. To był…
Wyglądało to jak normalna dramat, ale w pierwszej połowie dużo się uśmiałem. Druga część była zupełnie przeciwna i dotknęła mnie głębiej. Od miesięcy nie miałem łez w oczach przy filmie. To był doskonały film familijny z wieloma dobrymi rzeczami o życiu i rodzinie. To był najbliższy film, jaki widziałem do jednego z moich ulubionych filmów muzycznych-dramatów z Kanady, 'Gabrielle'. Pomiędzy nimi nie ma większego porównania, ale podobne filmy z innymi postaciami i miejscem akcji. Tematycznie to była kolejna wersja 'Billy'ego Elliota'.