Nie jest idealne, ale smaczne. Filmy o jedzeniu i kucharzach są bardzo popularne od samego początku kina. Nie tylko wśród miłośników jedzenia, ale także wśród fanów filmów, krytyków oraz zwykłych…
Nie jest idealne, ale smaczne. Filmy o jedzeniu i kucharzach są bardzo popularne od samego początku kina. Nie tylko wśród miłośników jedzenia, ale także wśród fanów filmów, krytyków oraz zwykłych ludzi, którzy po obejrzeniu smacznego filmu jak ten decydują się zarezerwować stolik w najbliższej najlepszej restauracji. Przynajmniej jeden film w każdym roku sprawia, że przez cały tydzień rozmawiamy o jedzeniu. Podobnie jak w zeszłorocznym filmie 'Szef kuchni' Jona Favreaua, tak i ten z 2015 roku. Na ten temat filmy zawsze są dość podobne, z wyjątkiem wątków pobocznych jak rodzina, przyjaciele i czasami jedzenie z różnych części świata. Ten film nie był jednak taki genialny, jeśli chodzi o innowacje w fabule. Ten sam stary kucharz, który wraca silniejszy po utracie wszystkiego, by zdobyć kolejną gwiazdkę. Więc co sprawia, że jest to wyjątkowe, to aktorzy, wszyscy byli świetni. Nawet w mniejszych rolach, szczególnie główny Bradley Cooper robi różnicę. Była tam intryga, ale nie sprawiła, żebyśmy powiedzieli wow. Zdecydowanie było trochę zabawy, pełne pewnych czarnych humorów. Powolne, nudne opowiadanie historii było prawie jak bezduszny produkt, ale mimo to w pewien sposób dobrze działało dzięki stylowi ustawień filmowych stworzonych do opowiadania go. W wielu scenach postacie były intensywnie wciągnięte jak kamee, inaczej byłoby bardzo zwyczajnie. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to najlepszy film o jedzeniu/kucharzu, jaki kiedykolwiek widziałem, ale bardzo przyjemny i warto go obejrzeć.