Zagadka zniknięcia dowcipnisów. Wciąż pamiętam debiut reżyserski Jasona Batemana sprzed kilku lat. Naprawdę mu się wtedy udało, a teraz to jego drugi film. Został zaadaptowany z książki o tej samej…
Zagadka zniknięcia dowcipnisów. Wciąż pamiętam debiut reżyserski Jasona Batemana sprzed kilku lat. Naprawdę mu się wtedy udało, a teraz to jego drugi film. Został zaadaptowany z książki o tej samej nazwie, która opowiada historię brata i siostry, którzy zaczynają dochodzić do prawdy o tajemniczo znikniętych rodzicach. Z niektórymi retrospekcjami, które ujawniają, jak ci dwaj dorastali ze swoimi sławnymi rodzicami-dowcipnisami. Kiedy zobaczyłem scenę otwierającą, byłem naprawdę podekscytowany i myślałem, że film będzie taki przez cały czas. Oczywiście później zmienił kierunek ku tajemnicy otaczającej części osadzone we współczesności. Ale nie uważałem tych zmian za złe, poza finałowym aktem, zwłaszcza zakończeniem, które zdecydowanie było rozczarowaniem. W rzeczywistości nie było to złe, tylko spodziewałem się lepszego. Historia z pewnością stworzyła atmosferę, w której widzowie zaczynają formułować swoje przewidywania. To problem, ponieważ nie udało się sprostać oczekiwaniom widzów. Może jakiś inteligentny zwrot akcji lub ostre sceny przed zakończeniem zrobiłyby dobrze. Jason Bateman i Nicole Kidman ze swoimi wieloma rolami jako aktorzy, producenci itp. mogli mieć niemałe obciążenie, ale myślę, że sobie poradzili. Film był w porządku, miał swoje chwile, które nie trwały zbyt długo. Nie wiem, co fani książki mówią o filmie, ale myślę, że jestem niezadowolony z materiału źródłowego. Ogólnie film godny obejrzenia, zwłaszcza bez nadmiernych oczekiwań, ponieważ to prosta dramat z pewną ilością komedii i napięcia.